Kategorie

Tym żyjesz, czym się karmisz-Wieczernik Maryjny

Majowy Wieczernik Maryjny w Ostrożanach prowadził ks. Roman Kowerdziej, proboszcz z Czartajewa

Tym żyjesz, czym się karmisz

      W sobotę 10 maja, w wigilię Zesłania Ducha Świętego, w sanktuarium Matki Bożej w Ostrożanach odbył się kolejny Wieczernik Maryjny. Podobnie jak Apostołowie z Maryją oczekiwali na Zesłanie Ducha Świętego, tak i zgromadzeni wierni trwali na modlitwie wokół Maryi, odkrywając dusze na przyjęcie Ducha Świętego i Jego działanie. Wierni oczekiwali „mocy z wysoka”, przygotowując się do rocznicy narodzin Kościoła, by stawać się uczniami Jezusa Chrystusa, jak mówi hasło obecnego roku duszpasterskiego.
Eucharystii tego wieczoru przewodniczył i Słowo Boże wygłosił ks. Roman Kowerdziej, proboszcz parafii Czartajew, a zarazem duszpasterz wspólnot maryjnych naszej diecezji. Msza św. była odprawiana w intencji tych wszystkich, którzy uczestniczyli w czuwaniu, jak również zostały ogarnięte modlitwą sprawy Kościoła, wspólnot parafialnych, ojczyzny i świata.
      Tego dnia św. Paweł w Liście do Rzymian mówi, że „w nadziei już jesteśmy zbawieni” (8, 24). Również Ojciec Święty w encyklice „Spe salvi” nawołuje do tego, by swe życie pokładać w nadziei.
      W przeddzień Zesłania Ducha Świętego, kiedy to Kościół rozpoczyna swą działalność, Ksiądz Roman w homilii powiedział: „My jesteśmy tym Wieczernikiem, tą wspólnotą, którą tworzyli Apostołowie razem z Maryją, oczekując obietnicy przyjścia Ducha Świętego, tego daru, który umocni serca, uzdolni do dawania świadectwa. Apostołowie przestraszeni po śmierci Jezusa uciekają, a kiedy spotyka ich Zmartwychwstały, cieszą się, ale nie mają jeszcze odwagi, by iść głosić Ewangelię. Chrystus im powiedział: «Po Zesłaniu Ducha Świętego będziecie świadkami po wszystkie czasy». Również dzisiaj ludzie oddają życie za Chrystusa, są objawy działania Ducha Świętego, bo tylko mając tę «moc z wysoka» człowiek może poświęcić wiele, by dochować wierności Panu Bogu. Dziś Chrystus stawia mam zadanie «bycia Jego uczniami», a w wypełnieniu tego pomaga nam Maryja, tak jak w Kanie Galilejskiej powiedziała: «Uczyńcie wszystko, cokolwiek mój Syn wam powie». Nikt z nas nie może zostać prawdziwym uczniem Chrystusa tylko dzięki własnej woli. Każdy dorosły człowiek, by stać się dojrzałym chrześcijaninem, potrzebuje pomocy z zewnątrz. Tę pomoc otrzymuje przez sakrament bierzmowania, przez który człowiek powinien stawać się świadkiem Chrystusa”.
Dalej ks. Kowerdziej postawił pytanie, jak wypełniamy zobowiązania wynikające z sakramentu dojrzałości. Bo przecież Chrystus, który wzywa nas do dawania świadectwa, jest wciąż obecny w Słowie. To Słowo Chrystusa zawarte w Piśmie Świętym jest dla nas drogowskazem i czyni uczniami Chrystusa, to tu w szczególny sposób przez Słowo przemawia do nas Duch Święty, jak również w każdej sytuacji przez głos Kościoła, przez nasze sumienie, przez wydarzenia i okoliczności życia. Czy potrafimy rozpoznać ten głos? Jest to najcenniejszy dar, gdy potrafimy go odczytać. Dalej Ksiądz Roman przytoczył słowa Romana Brandstaettera, autora książki „Jezus z Nazaretu”: „Katolik, który przez tydzień nie znajduje 10 minut na czytanie i rozważanie Pisma Świętego, jest lichym katolikiem”. Kaznodzieja zwrócił uwagę również na to, jakie miejsce Pismo Święte zajmuje w naszym życiu, w naszych rodzinach, według jakich wartości wychowujemy swoje dzieci. Czy jest ono dla nas źródłem siły i mocy, czy karmimy się nim, czy pragniemy, by to Chrystus był Przewodnikiem, Światłem i Drogowskazem w życiu. „Nie możemy zapomnieć, że Biblia jest źródłem, pokarmem czystym tego, co jest dobrem, co powinno człowiekowi przynieść dobro, a musimy unikać tego, co jest źródłem zła”.
      W modlitwach tego wieczoru proszono o dar ukochania Słowa Bożego, częstego pochylania się nad Pismem Świętym, by życie stawało się piękniejsze bo „kto z kim przystaje, takim się staje”, a obcując z Jezusem Chrystusem, łatwiej będzie nam przyjmować krzyże, cierpienie, niepowodzenia, łatwiej będzie nam znaleźć odpowiedź na trudne pytania, bo wtedy sam Chrystus będzie przenikał nasze serca. „Przez Ducha Świętego Pan Bóg daje nam dary: mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej. Mając te dary, stajemy się świadkami Chrystusa” – powiedział ks. Kowerdziej.
      Po skończonej Eucharystii przed wystawionym Najświętszym Sakramencie nastąpiło czuwanie i rozważane były chwalebne części Różańca św., w czasie których w naszym diecezjalnym Wieczerniku proszono o dary Ducha Świętego, by każdy mógł godnie żyć i potrafił przezwyciężać słabości, by zgadzał się z wolą Bożą, bo bez pomocy z wysoka nie damy rady sprostać zadaniom, które każdego dnia stawia przed nami Kościół, świat, życie rodzinne, zawodowe, sąsiedzkie, parafialne. Następnie zostało odprawione nabożeństwo majowe, a po nim nowenna w ostatnim dniu przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego. Na zakończenie wszyscy wierni zostali pobłogosławieni Najświętszym Sakramentem.

Katarzyna Kryńska

Majowy Wieczernik Maryjny w Ostrożanach prowadził ks. Roman Kowerdziej, proboszcz z Czartajewa

Pielgrzym na rowerze

Antoni Burczak – pielgrzym na rowerze

Pielgrzym na rowerze

       W deszczowe popołudnie 21 maja ostrożańskie sanktuarium nawiedził niecodzienny, zmoczony pielgrzym – pielgrzym na rowerze. Dzięki życzliwości proboszcza ks. Romana Szmurło mógł się zatrzymać w sali byłej wikariatki.
           Ten niecodzienny pielgrzym to Antoni Burczak pochodzący z miejscowości Kołacze, położonej 20 km od Włodawy nad Bugiem. P. Antoni rozpoczął swoją pielgrzymkę w poniedziałek 19 maja, by po kolei nawiedzać miejsca święte. Był już w Kodniu i Leśnej Podlaskiej. Miał w planie zwiedzić Drohiczyn, ale padający deszcz i Opatrzność Boża pokierowały go prosto do Ostrożan. Następnego dnia wziął udział w procesji Bożego Ciała ulicami Ostrożan. Po skończonej uroczystości zamienił ze mną kilka zdań, w których pokrótce opowiedział o swojej przeszłości.
        Otóż nasz pielgrzym przed 10 laty jeździł na wózku inwalidzkim. Miał bezwład rąk i nóg. Leżąc w szpitalu, jak sam przyznał, korzystał z wielkiego serca i dobroci ludzi, był obracany z boku na bok i karmiony. Nie ukrywał, iż były to skutki nadużywania przez niego alkoholu. W tym czasie nie myślał o Bogu, ale – jak mówił – nie poddawał się, miał silną wolę, ćwiczył, wierząc, że będzie chodzić. Stopniowo odzyskiwał władzę w rękach. Po roku jazdy na wózku powoli zaczął ruszać nogami. Po pewnym czasie, gdy już mógł samodzielnie chodzić, uświadomił sobie, że dana mu była „łaska z góry”. Zrozumiał, że bez Bożej pomocy sam nic by nie zdołał uczynić. W dowód wdzięczności za odzyskane zdrowie postanowił nawiedzać miejsca święte. Lekarze zalecili mu jazdę na rowerze, ale – jak twierdzi – „to trochę dziwne, sam się teraz zastanawiam, jak w moim wieku daję radę pokonywać 60 km dziennie, a zbliżam się do 60. – pod koniec miesiąca skończyłem 57 lat”. P. Antoni słowami nie potrafi opisać, jak to się dzieje, ale w sercu czuje, że w pokonywaniu tych szlaków pomaga mu Matka Najświętsza. Swoją pierwszą pielgrzymkę na rowerze odbył rok temu, kiedy to nawiedził Częstochowę, Gidle oraz Wąwolnicę k. Nałęczowa. Trasę z rodzinnej miejscowości do Częstochowy, a więc odcinek 400 km, pokonał w ciągu 4 dni. W tym roku postanowił, że swoją pielgrzymkę rozpocznie od wschodniej Polski. Nasz pielgrzym 30 lat temu pracował na Mazurach, więc wyruszył w tym kierunku, by odwiedzić miejsca bliskie jego sercu.
       P. Antoni z Ostrożan wyruszył do Topczewa, skąd następnego dnia udał się do Hodyszewa. Kolejny plan jego pielgrzymki to: Juchnowiec, Krypno, Różany Stok, Święta Lipka, Stoczek Klasztorny oraz główny cel jego pielgrzymowania – Gietrzwałd. Powrót planuje inną trasą, ale dokładnie jeszcze się nad tym nie zastanawiał. Na pielgrzymim szlaku obok opieki Matki Najświętszej ciągle doświadcza dobroci ludzkiej i bezinteresownej życzliwości. Również w przyszłym roku, jak zdrowie dopisze, wybiera się przynajmniej do Częstochowy.
         Życzymy mu błogosławieństwa Bożego w dalszej pielgrzymkowej drodze.

Katarzyna Kryńska

Antoni Burczak – pielgrzym na rowerze

Parafialny Konkurs Wiedzy Biblijnej w Ostrożanach

Parafialny Konkurs Wiedzy Biblijnej w Ostrożanach

        W dniu 5 kwietnia w sanktuarium Matki Bożej w Ostrożanach odbył się pierwszy Parafialny Konkurs Wiedzy Religijnej. Inicjatorem konkursu był ks. dr Roman Szmurło, proboszcz tejże parafii, który przygotował zagadnienia konkursowe. Tematyką konkursu była Ewangelia wg św. Mateusza, a to z tego względu, iż w tym roku liturgicznym przypada rok A, w którym jest Ona czytana. Jest to pierwsza i najdłuższa Ewangelia Pisma Świętego Nowego Testamentu.
      Do konkursu przystąpiło pięciu ministrantów: Arkadiusz Kryński, Cezary Bożyk, Krzysztof Kuchta, Hubert Półtorak, Krzysztof Kryński. Celem konkursu była popularyzacja Pisma Świętego, pogłębienie wiedzy biblijnej, a co za tym idzie pogłębienie wiary. Wszyscy uczestnicy okazali się zwycięzcami.
      W niedzielę 6 kwietnia po Mszy św., wobec zgromadzonej wspólnoty parafialnej Ksiądz Proboszcz wręczył uczestnikom konkursu nagrody książkowe z własnoręczną dedykacją i błogosławieństwem. Wszyscy wykazali się bardzo dobrą znajomością Ewangelii wg św. Mateusza, a skoro młodzi ludzie sięgają po Nią, odkrywając wartości Pisma Świętego są zwycięzcami w oczach Boga i ludzi.

Katarzyna Kryńska

Maryja-wzór dla wszystkich kobiet-Wieczernik Maryjny

Eucharystii w ostrożańskim sanktuarium przewodniczył ks. Tomasz Pełszyk

Maryja – wzór dla wszystkich kobiet

 

W sanktuarium Matki Bożej w Ostrożanach 8 marca odbył się kolejny Wieczernik Maryjny. Tego wieczoru Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił wieloletni ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie – ks. prof. Tomasz Pełszyk, obecny wykładowca w seminarium, posługujący w parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Siemiatyczach            Zgromadzeni na Wieczerniku i w Wieczerniku (wokół Maryi i Jezusa), przeżywając dar Najświętszej Ofiary, trwali na modlitwie, prosząc przez ręce Maryi o rozlanie łask dla wszystkich rodzin, a tego dnia w szczególności dla kobiet, aby w pełni sprostowały swemu powołaniu. Ta Eucharystia była sprawowana w ich intencji jako „kwiat modlitwy i słodycz spotkania z Chrystusem”.
             Wierni przychodzą do sanktuarium, ponieważ tu płynie głęboka cześć dla Matki Jezusa, tu człowiek może odnaleźć się w pełni, odkryć i poznać swoje wnętrze. Maryja jest doskonałym wzorem wiary. To ona otrzymała wyjątkowy przywilej: jako Matka Boża poczęła, nosiła w swym łonie i wydała na świat Zbawiciela.
             Tego dnia Ewangelia wspomina o podziale wśród tłumów w obliczu Jezusa. Jezus pochodził z rodu Dawida i narodził się w Betlejem. Ale o tym ostatnim większość nie wiedziała. Sądzono, że pochodził z Nazaretu, czyli z pogardzanej Galilei. Maryja wiele musiała wycierpieć jako Matka Syna Bożego, począwszy od Zwiastowania, aż po Ukrzyżowanie. Bo oto Pan Bóg wybiera zwyczajną niewiastę na Matkę Zbawiciela. Życie Maryi przedstawione w Ewangelii nie było łatwe. Ileż było lęku i niepewności (podobnie jest w życiu każdej kobiety), ale Maryja zawierzyła Bogu i zawsze umiała powiedzieć „TAK”. Ona jako doskonała Niewiasta jest wzorem dla wszystkich kobiet. Tak więc proszono Ją, by za Jej przykładem każda kobieta obecna na tym czuwaniu umiała w różnych sytuacjach życia wypowiedzieć własne „fiat” wyrażające pełną gotowość i zgodę wobec woli Bożej. Modlono się, aby Maryja włożyła w serca i usta kobiet swoją odpowiedź: „Oto Ja, służebnica Pańska, niech Mi się stanie według słowa Twego”. Błagano Ją o to, by wejrzała łaskawie na każdy dom, by wypraszała dla rodzin radość i harmonię, jakie wypełniały dom w Nazarecie. Ksiądz Tomasz przedstawił życie Maryi, kiedy to musiała uciekać do Egiptu, następnie jako zatroskana Matka szukała zagubionego Jezusa, gdy w Kanie była Jego pośredniczką, w końcu, gdy musiała przejść największe boleści, uczestnicząc w Drodze Krzyżowej swego Syna, który mówi, że ma być Matką dla Jana i dla całego Kościoła, który staje pod krzyżem. I wtedy też bez wahania przyjmuje zaproszenie Boże: „Ty masz być Matką”. Maryja otrzymała od Jezusa misję miłowania nas. Miłość macierzyńską. „Maryja staje się ideałem kobiecości. Dar doświadczenia macierzyństwa to obdarowanie od Boga specjalną łaską, błogosławieństwem, człowiek współdziała w dziele stworzenia. Maryja objawia się w różnych miejscach na świecie, przychodzi jako osoba zwyczajna, skromna, ukazuje się dzieciom, ludziom prostym jako nieznana, ale bardzo bliska i ciepła” – głosił ks. Pełszyk.

            My, kobiety, mamy gorąco modlić się do Niej i oddawać się pod Jej opiekę, by uczestniczyła w naszym rytmie codziennych zajęć i naszym życiu rodzinnym. Mamy uczyć się od Maryi: usłużności, dobroci, ducha ofiary, stałości, czułości, opiekuńczości, pobożności maryjnej. Kobietę poznajemy jako wziętą z boku Adama, która jest stawiana na równi z mężczyzną. To oni razem wzięci stanowią jedno. Wierni prosili, by Maryja była zachętą, radością codzienną dla każdej kobiety, by ta była podobna do Maryi jako nowa Ewa, która jest pełna łaski Bożej i miłości do Boga i człowieka.

Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński na dzień 8 marca powiedział takie słowa: „Każdy człowiek – nawet najmocniejszy, najbardziej pewny siebie – potrzebuje dla dobra osobistego i społecznego wartości duszy kobiecej, aby mocny nie stał się tyranem, aby ten, co ufa tylko sobie – nie poniewierał dziećmi Bożymi”.
             Po skończonej Eucharystii został wystawiony Najświętszy Sakrament, przed którym cała wspólnota rozważała tajemnice radosne Różańca św., w których prosiła o to, by Bóg zechciał we wzorze Maryi ukazać wszystkim kobietom ich powołanie, by odczuwały radość ze wszystkiego, w czym spełnia się wola Boża. W tych rozważaniach nie zabrakło próśb, by Maryja uczyła przyjmować z miłością każde życie i szanować je, by wszystkie sprawy, plany, radości i niepowodzenia oddawać Panu Bogu. Następnie uczestnicy Wieczernika wypraszali u Matki Najświętszej, by stawała przy wszystkich, którzy zagubili się, by skierowali swe kroki ku świątyni i uczynili ze swej duszy świątynię, ponieważ ten wieczór był zaczynem do rozpoczynających się ćwiczeń rekolekcyjnych przygotowujących na święta Wielkiej Nocy.

Po modlitewnym czuwaniu przed Chrystusem ukrytym w Hostii nastąpiło błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem. Na zakończenie kustosz sanktuarium w Ostrożanach ks. dr Roman Szmurło złożył najlepsze życzenia wszystkim parafiankom, by wpatrywały się w swoją Patronkę – Niepokalaną.

Katarzyna Kryńska

Eucharystii w ostrożańskim sanktuarium przewodniczył ks. Tomasz Pełszyk

Znaczenie cierpienia w życiu człowieka-Wieczernik Maryjny

Znaczenie cierpienia w życiu człowieka

W sanktuarium Matki Bożej Ostrożańskiej 9 lutego odbył się kolejny Wieczernik Maryjny.

Tego dnia Eucharystii i rozważaniom przewodniczył ks. kan. dr Sławomir Mazur –prefekt Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie.

Głównym założeniem tego spotkania modlitewnego było zastanowienie się nad tym, co to znaczy być człowiekiem wiary, a co za tym idzie – co to znaczy zrozumieć cierpienie (o ile da się ono zrozumieć) i dlaczego człowiek cierpi? Tego wieczoru Maryja uczyła spotkania z cierpiącym Chrystusem. Uczestnicy starali się zrozumieć, co znaczy krzyż Jezusa Chrystusa w ich życiu. Ludzie wiary udają się do najlepszej z Matek, ponieważ wiedzą, że gdzie jest Matka, tam jest i Jej Syn. Przychodzą tu, by znaleźć pociechę, pokrzepienie i nadzieję, że za Jej pośrednictwem objawi się zbawcza moc Chrystusa.

Jak głosił sługa Boży kard. Stefan Wyszyński: „Maryja raz po raz ukazuje się na świecie, chce zaradzić cierpieniom i mękom ludzkim. Chce nam pomóc. A od nas oczekuje, abyśmy przy Niej stanęli i razem z Nią czuwali. Abyśmy wspierali Ją w wypełnianiu zadania, jakie ma w rodzinie ludzkiej do spełnienia”.

Wierni zawierzali Maryi cały świat pełen różnorodnego cierpienia. Cierpienia spowodowanego chorobą, brakiem pracy, niemożliwością osiągnięcia swych planów, opuszczeniem przez bliskich. Dla przeciętnego człowieka cierpienie to zło, które odbiera chęć do życia, dla innych zaś – to doświadczenie życiowe, jeszcze inni twierdzą, że świat, w którym żyjemy, jest pełen egoizmu, kataklizmów, wojen, niepokoi. Dlatego stawiamy pytanie: Dlaczego życie jest związane z cierpieniem?

Ksiądz Sławomir, chcąc choć po części odpowiedzieć na postawione pytanie, przytoczył przypowieść ze Starego Testamentu o Hiobie, który miał rodzinę, żył w dostatku i wszelkim dobrobycie, aż pewnego dnia napadły na niego nieprzyjazne plemiona i stracił wszystko. Został sam z żoną, w dodatku naznaczony trądem. Mimo tych doświadczeń nadal był wierny Bogu. Dlatego Bóg daje mu drugą szansę (dzieci, majątek).

Bóg nie cieszy się z cierpienia ludzi, wręcz przeciwnie – posłał na ziemię swego Syna, który większość życia poświecił chorym i cierpiącym, uzdrawiał tych, którzy stanęli na Jego drodze i wierzyli w Jego cuda. Niektórzy uważają, że cierpienie jest karą za popełnione grzechy. Niekoniecznie musi tak być, choć czasem tak bywa. Na podstawie wielu przykładów należy podkreślić, że cierpienie jest ściśle związane z miłością. Ta miłość okazuje się w trudzie, wysiłkach, zmartwieniach związanych z problemami bliskich, w cierpieniu spowodowanym bólami porodowymi, za którymi idzie największa miłość i radość z narodzin dziecka. Często człowiek, uciekając przed cierpieniem, myśli o tym, co ludzkie.

„Największym dowodem na to, że miłość ma ścisły związek z cierpieniem, jest miłość Boga do człowieka. W tym miejscu należy przytoczyć fakty związane z cierpieniem samego Jezusa Chrystusa: drogę krzyżową, związane z nią upokorzenia, udręczenia, a w rezultacie śmierć. Dzięki wcieleniu Syna Człowieczego możemy poznać, co to znaczy krzyż Chrystusa w naszym życiu, ponieważ Jezus przez miłość przezwyciężył cierpienie i przybliżył jego sens. Dlatego więc człowiek wierzący znosi cierpienie z cierpliwością, z miłością ku Bogu. Wypełniając wolę Boga, łatwiej jest zrozumieć cierpienie, które oczyszcza, powoduje, że nabiera się dystansu do wartości tego świata, które przebacza, uczy człowieka wychowywać, które mówi, że wszystko, co ma jakąkolwiek wartość, związane jest z cierpieniem. Człowiek cierpiący powinien się otworzyć na łaskę Boga, na Jego wolę” – głosił ks. Mazur.

Przed wizerunkiem Maryi zgromadzeni na Wieczerniku dziękowali za doświadczone cierpienia, jak również za to, że mogli niejednokrotnie odnaleźć się w otoczeniu cierpiących, przyjść im z pomocą. Po skończonej Eucharystii nastąpiło wystawienie Najświętszego Sakramentu i miała miejsce adoracja.

Rozważaliśmy tajemnice bolesne Różańca św., prosząc o zrozumienie cierpienia dla wszystkich, którzy go doświadczają w swoim życiu. Pragnęliśmy być razem z Maryją. To Ona była cały czas obecna w czasie męki swego Syna, dlatego w modlitwie prosiliśmy Ją, by wstawiała się za każdym z nas, który pragnie uczestniczyć w cierpieniu swoich bliskich, by zawsze mógł powiedzieć jak Maryja: „Oto Ja, służebnica Pana mojego…”. U Matki Ostrożańskiej wypraszano również łaski zdrowia, pocieszenia dla siebie, bliskich, którzy prosili o modlitwę, dla tych, którzy odwrócili się od Kościoła przez chorobę, by dzięki wstawiennictwu Maryi odnaleźli drogę do domu Ojca. W czasie tych rozważań w modlitewny nastrój wprowadzała zgromadzonych schola ostrożańska.

Na zakończenie Ksiądz Prefekt udzielił wszystkim indywidualnego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

Katarzyna Kryńska

Pójdźcie za Mną-Wieczernik Maryjny

Błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem

Pójdźcie za Mną

 

W sanktuarium Matki Bożej w Ostrożanach w drugą sobotę miesiąca, a więc 12 stycznia, po raz pierwszy w tym roku odbył się Wieczernik Maryjny. Od tego też czasu (na prośbę wielu diecezjan) spotkanie to zostało przeniesione z 27. dnia każdego miesiąca na drugą sobotę na godziny wieczorne. Wcześniej Pasterz naszej diecezji bp Antoni Dydycz wystąpił z apelem, by w każdą drugą sobotę miesiąca modlić się o dobre i liczne powołania do stanu kapłańskiego i zakonnego. Dlatego też na pierwszym sobotnim Wieczerniku w szczególny sposób modlono się właśnie w tej intencji.

Tego dnia Mszy św. przewodniczył ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie ks. dr Jarosław Przeździecki. W liturgii na ten dzień św. Jan Apostoł

w pierwszym liście mówi, że ufność, którą pokładamy w Synu Bożym, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb, o ile taka jest Jego wola.

W homilii ks. Przeździecki głosił, że Bóg każdego powołuje do różnych funkcji, każdego woła po imieniu. Oznacza to, że nas kocha. Szczególną misję do spełnienia mają ci, których Bóg powołuje do kapłaństwa i stanu zakonnego. Żeby młody człowiek pozytywnie odczytał swoje powołanie, musi przejść kolejne fazy – głosił Ojciec duchowny. Pierwsza z nich to zasiane przez Boga ziarno. Zależnie od tego, czy zostanie przyjęte z miłością, czy też odrzucone, taki będzie wynik powołania. Drugą fazą jest wzrastanie. Ziarno zasiane spotyka „dobrych towarzyszy”, ale też są środowiska jemu przeciwne. Ważnym etapem jest przykład. Przykład księży, przyjaciół, rodziny oraz obowiązujące w niej tradycje ściśle związane z obrzędami naszej wiary. Ostateczną fazą jest decyzja.

Po skończonej Eucharystii nastąpiło wystawienie Najświętszego Sakramentu i miała miejsce adoracja. W szczególny sposób została zawierzona przez serce Maryi sprawa powołań. Wszystkie prośby i dziękczynienia zostały przedstawione Jezusowi przez pośrednictwo Matki Bożej Ostrożańskiej w modlitwie różańcowej. Następnie została odmówiona modlitwa za przygotowujących się do kapłaństwa i życia zakonnego. W dalszej kolejności wierni wysłuchali słów Chrystusa z Ewangelii według św. Łukasza (5, 1-11). Cudowny połów staje się symbolem przyszłego apostolstwa, do którego Jezus powołuje Piotra i jego towarzyszy. Zgromadzeni dziękowali Jezusowi za dar miłości, za to, że zachęca ludzi, by wypłynęli na głębię, by nie bali się poświęcać swego życia Chrystusowi i prosili o siłę, by tak jak Szymon Piotr z odwagą potrafili zostawić swe „łodzie” i iść za Nim.

Na koniec Ksiądz Jarosław udzielił osobistego błogosławieństwa jako znak miłości Bożej, która każdego wzywa po imieniu.

Katarzyna Kryńska

Błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem

Wizytacja kanoniczna w Ostrożanach

Dzieci również miały swój wkład w przyjęcie Dostojnego Gościa. Specjalnie na tę okazję wykazały się zdolnościami aktorskimi.

Wizytacja kanoniczna w Ostrożanach

          W dniach 10 -11 grudnia w parafii pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Ostrożanach odbyła się wizytacja kanoniczna. Przyjazd Ks. Biskupa poprzedzony był przygotowaniem duchownym parafian poprzez rekolekcje adwentowe, które przeprowadził ks. Krzysztof Kisielewicz. Pierwszego dnia wizyty już o godz. 8.30 delegacja oraz straż pożarna oczekiwała na przyjazd Jego Ekscelencji Biskupa Antoniego Dydycza na trasie z Drohiczyna do Ostrożan, gdzie państwo Jacek i Teresa Kryńscy ze Smarklic powitali Najdostojniejszego Pasterza chlebem i solą. Mimo trudności technicznych eskorta straży pożarnej zaprowadziła Dostojnego Gościa do Zespołu Szkół Rolniczych im. Wincentego Witosa w Ostrożanach. Tam oczekiwał już samorząd uczniowski, grono pedagogiczne oraz ks. Proboszcz Roman Szmurło. Po powitaniu Arcypasterza młodzież wystawiła przedstawienie nawiązujące do Bożego Narodzenia. Następnie Ks. Biskup udał się do szkoły podstawowej. Dzieci zademonstrowały program ożywiający, mimo, iż mówił o śmierci.. W dalszej kolejności przybył do świątyni, skąd wraz z ludem udał się na cmentarz grzebalny. Ta procesja była wyrazem naszej wiary w Zmartwychwstanie. Odpowiadając na artykuł ze Składu Apostolskiego,, wierzę w świętych obcowanie” został on przez nas wprowadzony w czyn. Na cmentarzu w pięciu stacjach objęliśmy modlitwą papieży, biskupów, księży, dobrodziejów, wychowawców, rodziców, krewnych, tych, którzy oddali swoje życie za wolność, oraz wszystkich wiernych zmarłych szczególnie tych, którzy odeszli od nas w czasie od ostatniej wizytacji. Przy ostatniej stacji Jego Ekscelęcja zwrócił uwagę na to, by dzieci uczestniczyły w takich obrzędach, to w przyszłości też będą pamiętały o zmarłych. Mówił też, że krzyże na cmentarzu to testamenty zmarłych, wyrazy wiary w Chrystusa i w Zmartwychwstanie, a skoro tak, to nasza wiara ma sens, podobnie jak mając nadzieję wierzymy, że będziemy uczestniczyć w chwale Zmartwychwstania. Z cmentarza wróciliśmy do kościoła, gdzie dzieci, młodzież, osoby dorosłe gorąco przywitały Dostojnego Gościa. Następnie ks. Proboszcz zdał sprawozdanie z życia parafii i poprosił Ks.Biskupa o przewodniczenie Mszy św. W homilii Arcypasterz nawiązując do pierwszego czytania, porównał głód pierwszych rodziców z naszym głodem adwentowym, głodem oczekiwania na przyjście Jezusa Chrystusa, który w pełni ten głód zaspokoi. Również drugie czytanie uczy nas, że człowiek, żeby mógł znaleźć siły pójścia za prawdą musi najpierw uwolnić się od własnych słabości. Ks. Biskup wspomniał również, że to właśnie 10 grudnia obchodzimy rocznicę konsekracji Domku Loretańskiego. Przedstawił powstanie Domku, który przypomina to wszystko, co działo się w Nazarecie i gdzie powstała litania loretańska. Głosił dalej,, tam, gdzie jest miejsce dla Matki i dla Jezusa, to i nie zabraknie dla nas sił byśmy mogli rozwijać się, dojrzewać, żeby nasze serca i umysły ubogacały się tym, co będzie świadczyło o wrażliwości i naprawdę i na dobro, co będzie nas przygotowywało na spotkanie z Jezusem Chrystusem.

            Tego dnia za Pasterzem do naszego sanktuarium przybyli księża: ks. mag Mieczysław Onyśk- dziekan naszego dekanatu, ks. dr Stanisław Ulaczyk- proboszcz parafii katedralnej w Drohiczynie, ks. Jarosław Redosz – sekretarz Ks. Biskupa oraz ks. mag Antoni Klukowski- obecny wikariusz parafii Knychówek.

            Drugi a zarazem ostatni dzień wizytacji rozpoczął się o godzinie 9.00, w Szkole Podstawowej w Stadnikach[Filia Szkoły w Grodzisku]. Również tu życie religijno- kulturowe jest obecne i daje o sobie znać. Dostojnego Gościa przywitały dzieci śpiewem,, witamy Cię alleluja…’’a po nich pani dyrektor z Grodziska. Następnie dzieci przedstawiły jasełka i wszyscy przełamali się opłatkiem. Tu też Ks. Biskupowi towarzyszyła miejscowa straż pożarna. Kolejnym etapem wizytacji było odwiedzenie ośrodka zdrowia w Ostrożanach, gdzie spotkał się z pracownikami służby zdrowia. O godzinie 11.00 Arcypasterz spotkał się z radą parafialną. Od. godziny 11.30 rozmodlony lud na czele z Apostolatem Maryjnym i Kółkami Różańcowymi oczekiwał na swego Pasterza. W samo południe rozpoczęła się Msza św. wieńcząca wizytację. Również tego dnia Eucharystii przewodniczył i Słowo Boże wygłosił Ks. Biskup Antoni Pacyfik Dydycza. Tego dnia swą obecnością zaszczycili nas księża: ks. J. Redosz, który koncelebrował Mszę św. w intencji o zdrowie i udany zabieg dla taty ks. M. Onyśka, obecny był również dyrektor niedzieli ks. Dariusz Frydrych, ks. Tadeusz Krakówko proboszcz z Miłkowic, ks. Marian Dobrowolski proboszcz ze Skrzeszewa, oraz ks. Aleksandro Barbieri.

W homilii tego dnia zastanawialiśmy się nad sensem życia. Prorok Izajasz ukazując czasy Mesjańskie jest pełen mocy poszukuje porównań, że przyjście na świat Jezusa da nam lepiej spostrzegać sens życia. Jezus , aby zaczęły wypełniać się proroctwa daje nam przykłady jak mamy żyć , by móc uczestniczyć w historii Zbawienia. Refleksja nad sensem życia rodzi pytanie o cnotę nadziei .Ta nadzieja głosił Ks. Biskup ma swoją twarz , swoje imię ,tą Nadzieją jest Jezus Chrystus .Dlatego, że przyszedł na ziemię i jest z nami w kościele w każdej Mszy św. On jest Droga, Prawdą i Życiem, a Maryja nasza Ostrożańska niech będzie dla nas przykładem, jak mamy odkrywać wielkość, piękno i życzliwość.

            Po zakończonej Mszy św. delegacje dzieci, młodzieży, osób dorosłych podziękowały Jego Ekscelencji za przejawy pasterskiej miłości , za Apostolska posługę, za wygłoszone Słowo Boże. Ostatnie słowa wdzięczności należały oczywiście do ks. Proboszcza Romana Szmurło w których podziękował za wsparcie pasterskim słowem i ojcowskie rady.

            Na koniec Ks. Biskup zawierzył wszystkie sprawy i nas wszystkich najlepszej z Matek przed cudownym obrazem Matki Bożej Ostrożańskiej, prosząc, by pomagała nam przygotować się na kolejne święta Bożego Narodzenia,, bo Chrystus rodzi się tam, gdzie człowiek chce odbudować Boży obraz i Boże podobieństwo wszczepione podczas aktu stworzenia”.

                                   Katarzyna Kryńska

Dzieci również miały swój wkład w przyjęcie Dostojnego Gościa. Specjalnie na tę okazję wykazały się zdolnościami aktorskimi.