Śliczna Pani z Ostrożan
W Ostrożanach Matka Boża w swoim cudownym wizerunku króluje od XVIII wieku. Przejawem szczególnej czci do Matki Zbawiciela jest od 5 lat Wieczernik Maryjny. 27. dzień każdego miesiąca dla wielu parafian i przybywających gości jest dniem zarezerwowanym dla Maryi.
Dlaczego właśnie tego dnia w szczególny sposób zanurzamy się w modlitwie przed Jej wizerunkiem w naszym sanktuarium? Czynimy to na pamiątkę objawień św. Katarzyny Laboure. Maryja, objawiając się Świętej po raz ostatni 27 listopada 1830 r.we Francji, poleciła, by postarała się ona, aby wybito medale według wzoru, jaki jej przedstawiła, a mówiła o „cudownym medaliku”. Wtedy to św. Katarzyna Laboure ujrzała Najświętszą Maryję Pannę stojącą na kuli ziemskiej, depczącą stopą łeb piekielnego węża. Równocześnie Święta usłyszała głos: „Kula, którą widzisz, przedstawia cały świat i każdą osobę z osobna”. Następnie ujrzała rozwarte i spuszczone do dołu ręce Maryi, a z Jej dłoni wytryskały strumienie promieni. Św. Katarzyna usłyszała ponownie głos: „Te promienie są symbolem łask, jakie zlewam na osoby, które Mnie o nie proszą”. W dalszej kolejności Święta zobaczyła literę „M” z wystającym z niej krzyżem, dokoła 12 gwiazd, a pod monogramem litery „M” dwa serca – Jezusa i Maryi. Wokół jaśniał napis: „O Maryjo bez grzechu pierworodnego poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. Odpowiadając na wezwanie Maryi, przychodzimy do naszej Pani Ostrożańskiej, by prosić Ją o łaski, bo Ona królując tu, na podlaskiej ziemi, ciągle na nas czeka.
Tak więc 27 października kolejny już raz przybyliśmy do naszej Matki. Centralnym punktem naszego modlitewnego czuwania była Msza św. Przewodniczył jej ks. Wojciech Pieniak z Radzymina, który po raz drugi zaszczycił nas swą obecnością. Tego dnia przyszliśmy prosić Matkę o uzdrowienie wszystkiego tego, co w nas złe i chore, a nade wszystko prosiliśmy o uzdrowienie naszych dusz.
W Ewangelii Jezus mówił do nas: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie…”. Opowiedział również przypowieść o drzewie figowym, które nie przynosi owoców. Nawiązując do Ewangelii, Ksiądz Wojciech głosił, że nawrócenie ma ścisły związek z uzdrowieniem, bo jeśli przyjrzymy się uzdrowieniom Jezusa i uczniów, widzimy, że było uzdrowienie ciała, ale i dusza została nawrócona. Cierpienie fizyczne tylko towarzyszyło nawróceniu. Mówił też, że często jesteśmy jak to drzewo figowe, które nie przynosi owoców, bo możemy być pobożni, ale nasze życie nie owocuje w dobre uczynki. Owocem „naszego drzewa” jest również miłość. Miłość do najbliższych, z którymi przebywamy na co dzień. Rodzi się pytanie, skąd ją brać? Św. Paweł mówił: „Wy jednak nie żyjcie według ciała, ale według ducha, jeśli tylko On w was mieszka”. Tak więc jeśli żyje w nas Trójca Święta, to jesteśmy przepełnieni miłością, która udziela się innym, dając radość i pogodę ducha. Jezus prosi nas, byśmy wybrali owoce miłości, bo On nas ciągle „podlewa”, każdego roku „okopuje”. Wciąż w nas inwestuje, a my często nie potrafimy dostrzec tych darów – głosił ks. Pieniak. Po skończonej Eucharystii uwielbialiśmy Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie, z wiarą prosząc o łaskę uzdrowienia i dziękując za Jego obecność.
Kolejnym punktem naszego spotkania było rozważanie części radosnej Różańca św. Modlitwę poprzedzały pieśni w wykonaniu scholi. Przedstawione zostały intencje napisane na kartkach, jak i te ukryte w sercach. W poszczególnych tajemnicach z głęboką wiarą prosiliśmy Maryję, by wypraszała u swego Syna łaskę uzdrowienia. Zwracaliśmy się do Niej o uzdrowienie dusz, o wyzwolenie z grzechów i nałogów, o uzdrowienie naszych serc, naszej pamięci, uczuć, naszego umysłu i naszych lęków, bowiem Chrystus mówi do nas: „Przestań się lękać” – zaufaj Bogu. Na koniec prosiliśmy o uzdrowienie naszych ciał. Bezpośrednio po Różańcu została odmówiona modlitwa wstawiennicza o uzdrowienie.
Następnie Ksiądz Wojciech wspólnie z naszym proboszczem ks. Romanem Szmurło udzielili błogosławieństwa przez nałożenie rąk. My zaś prosiliśmy Maryję, by wstawiała się za nami u Syna. Na zakończenie wszyscy zostali pobłogosławieni Najświętszym Sakramentem.
Dziękujemy Bogu za Matkę, którą czcimy w naszym sanktuarium. To tu w szczególny sposób daje się odczuć ducha modlitwy. Tu przychodzimy, gdy mamy trudności i kłopoty, jak również dzielić się radością i powodzeniem. Przybywając do naszej najlepszej Matki, mamy świadomość, że zanurzamy się w źródle wiary, nadziei i miłości. Pragniemy dzielić się tą miłością i zapraszamy wszystkich czcicieli Najświętszej Maryi Panny do Ostrożan.
Katarzyna Kryńska