Świadectwa Łask i Cudów oraz Prośby

Sanktuarium Matki Bożej
w Ostrożanach

Zapisy dotyczące łask Matki Bożej zawarte w Księdze chrztów parafii Ostrożany z l. 1710-1743

[k. 3] Roku pańskiego 1710 przez całą Polskę przeszła zaraza, powodując ogromne spustoszenie w różnych wsiach, miastach i miasteczkach. Z łaskawości Bożej i za opieką Błogosławionej Dziewicy, w parafii Ostrożańskiej tylko jeden dom we wsi Borzymy dotknięty został zarazą.

[k. 100] Tegoż roku [1759] Jaśnie Wielmożna Jejmość Pani Teodora z książąt Woronieckich Ciecierska stolnikowa ziemi drohickiej doznawszy cudu Najświętszej Matki w kościele naszym Łaskami Słynącej, ofiarowała tabliczkę srebrną.

Roku 1760 także, doznawszy Łaski Najświętszej Panny w nagłej potrzebie, to jest w niebezpiecznej dzieci swych chorobie a za przyczyną teyże Najświętszej Maryi Panny do zdrowia przywróconych, ofiarowała taż Jaśnie Wielmożna Pani i Dobrodziejka Serce srebrne na którym są wyryte dwa wiersze polskie wyznające osobliwą ufność w protekcję Najświętszej Panny. Na Obraz Cudowny jest ofiarowane.

Jaśnie Oświecona Księżna Jejmość Joanna Woroniecka niebezpiecznie chorując na nogę, gdy doznała Łaski i Protekcji Najświętszej Maryi Panny w przywróceniu pierwszego zdrowia, ofiarowała nóżkę srebrną.

[k. 100v] Dnia 30 lipca [1760 r.] na Święto Najświętszej Maryi Panny Jaśnie Wielmożna Pani Stolnikowa Drohicka Teodora Ciecierska nóżkę szczerozłotą ofiarowała na Ołtarz Najświętszej Maryi Panny, dziękując za uzdrowienie nagle puchnącej nogi.

Błogosławioną Mię zwać będą
wszystkie narody, Łuk. I, 48

Księga dziękczynień M. B. Ostrożańskiej
za łaski otrzymane za Jej przyczyną

1947 r.

[1]

Przedmowa

Prześliczny jest obraz Matki Bożej Ostrożańskiej. Matuchna Najświętsza z wyrazem pełnym powagi i serdeczności spogląda na dzieci swe, co Ją odwiedzają, a ujmująco miłe Boskie Dzieciątko darzy łaskawym i mądrym spojrzeniem lud wierny, który oddaje cześć Jemu i Matce Jego ukochanej. Czyjego on pędzla, nie wiadomo. Kiedy został umieszczony w wielkim ołtarzu ostrożańskiego kościoła, nie ma wzmianki w dokumentach przechowywanych w archiwum kościelnym. Nie wiadomo również kiedy go przyozdobiono wspaniałą srebrną szatą i berłem oraz piękną koroną. Liczne wota świadczą o gorącej wdzięczności ludu serc ludzkich za łaski, które spłynęły przez ręce Marii na tych, co z ufnością do Niej się uciekali w różnych potrzebach swoich.

Opowiadają starzy ludzie, że tutaj kiedyś bardzo dawno miała jakoby objawić się Matka Boska na lipie, że koło tej lipy był kamień ze śladami stopy Najświętszej Panienki i że ten kamień później umieszczono pod wielkim ołtarzem. Bądź co bądź kult Matki Boskiej z dawien dawna tu był wielki. Obraz Bogarodzicy słynący Łaskami, zasłaniano drugim obrazem. Przy odsłanianiu i zasłanianiu lud wierny zwykle padał na kolana i się żegnał albo też bił się w piersi, koło ołtarza obchodzono na klęczkach. Parafianie ostrożańscy o Matce Boskiej czczonej w kościele ich parafialnym, mówią z dumą i dziecięcym

[2]

sentymentem: „to nasza Matuchna”. Widząc tę niezwykłą cześć ludu dla Matki Boskiej, w sierpniu miesiącu, bieżącego roku [1947] zaprowadziłem zwyczaj śpiewania krótkiej pieśni powitalnej i pożegnalnej przy odsłonięciu i zasłonięciu obrazu. Przytaczam tekst.

Witaj nam Ostrożańska Matko Jedyna
Uproś nam łaskę u swego Syna
Witaj, witaj, Niepokalana
Witaj, witaj, Matko Kochana

Przy pożegnaniu „Witaj” zamienia się na „Żegnaj”. Śpiewanie powyższej pieśni przy odsłonięciu i zasłonięciu znacznie podnosi nastrój religijny w tych momentach.

Misje parafialne przeprowadzone 31 VIII – 7 IX bieżącego roku [1947] przyczyniły się bardzo do rozbudzenia i pogłębienia pobożności wśród parafian. Przytłaczająca większość ich złożyła na ołtarzu piśmienne przyrzeczenia; że wódki pić nie będą przez całe życie albo przynajmniej przez pewien czas określony. Przy tych obietnicach znalazłem dużo przepięknych i rozrzewniających swą prostotą i serdecznością dziękczynień złożonych Matce Boskiej Ostrożańskiej. Wiele z nich, o ile osoby zainteresowane tego zechcą, przejdą do księgi niniejszej. Tu również będą zapisywane dziękczynienia tych, którzy w przyszłości zechcą publicznie podziękować Królowej Nieba i Ziemi za łaski doznane i opiekę Jej macierzyńską.

Ks. Jan Auder proboszcz przy Kościele ostrożańskim pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Panny Marii

Ostrożany 16 XI 1947 r.

 

[3]

We wszystkim dziękujcie, albowiem to jest wola Boża, 1 Tessaloniczan 5, 18

 

Na nowe łaski zasługuje
za otrzymane kto dziękuje

Niewdzięczność dzieci to ból nad bóle dla serca rodzicielskiego. Nie bądź wyrodnym dzieckiem Marii i nie rań Jej Serca Kochającego swą niewdzięcznością.

Dziękuj nie tylko w ukryciu, klęcząc u Jej stóp, lecz dziękuj i jawnie, opowiadając te wielkie rzeczy, które Ci uczynił Pan przez pośrednictwo Niepokalanej, aby i drudzy z większym zaufaniem los swój doczesny i wieczny w ręce jej składali.

 

[4] 

I. Podziękowanie

Już w pierwszym roku swego kapłaństwa (w r. 1911), będąc wikariuszem w Poniewieżu na Litwie, poczułem dotkliwe dolegliwości w związku z zachorzeniami w organach trawienia. Nieraz po tym miewałem bolesne ataki, aż wreszcie doszło do takich komplikacji, że doktorzy orzekli, iż jedynym ratunkiem może być tylko operacja, zdaniem ich i tak już w dużej mierze spóźniona. Miałem wtedy 59 lat. Pamiętam ów dzień w Wielkim Poście 1937 r., gdy po odprawieniu nabożeństwa przed udaniem się do Warszawy uklękłem wzruszony przed obrazem Matki Boskiej i z ufnością wielką poleciłem się Jej opiece, czyniąc w duszy postanowienie, że po powrocie do swej parafii będę gorliwszy w szerzeniu Jej kultu. W kościele słychać było szlochanie i westchnienia parafianek, przejętych myślą, że ich proboszcz „idzie pod nóż”. Z pewnością westchnienia ich były zbożnym poparciem mej prośby do Marii, aby mi zdrowie wróciła.

Znalazłem się w szpitalu Czerwonego Krzyża w Warszawie. Tam zadecydowano, że operacja odbędzie się dopiero wtedy, gdy temperatura ciała się unormuje i że operowany będę bez usypiania ze względu na słabe serce. Podczas mego pobytu w szpitalu, w tym domu bólu i trwogi, byłem tam najweselszym człowiekiem, więc chętnie obsługiwano i odwiedzano mnie. Ułożony na stole operacyjnym i skrępowany, poleciłem się w cichości serca Marii, a po tym nie bez pewnego wysiłku woli prowadziłem podczas operacji rozmowę towarzyską przeplataną dykteryjkami, co ogromnie zaimponowało doktorom i siostrom szpitalnym. Tę pogodę ducha uważam za szczególny dar Boży uproszony przez Maryję.

[5]

Po operacji temperatura się podniosła. Zanosiło się na zapalenie płuc i na skrzep w nodze. Wszystko to minęło szczęśliwie. Pozostało tylko miłe wspomnienie o pobycie w szpitalu. A po wyjściu stamtąd przyjazne osoby otaczały mnie taką serdeczną pieczołowitością w czasie rekonwalescencji, iż nie wiem doprawdy, czy będę mógł im się wywdzięczyć. Lecz najbardziej mi przykro, że po odzyskaniu zdrowia mało się myślało o spłaceniu długu wdzięczności jaki zaciągnąłem wobec Matuchny Najświętszej. A tymczasem rozpętała się straszliwa zawierucha wojenna. Tyle było chwil pełnych trwogi, gdy życiu groziło niebezpieczeństwo. Podczas okupacji sowieckiej odbyły się napady zbrojne na probostwo, nie w celu rabunkowym, lecz morderczym, jednak cudem jakimś ocalałem

Gdy w roku 1941 22 VI Niemcy wszczęli działania wojenne przeciwko Sowitom, w Ostrożanach miała miejsce ostra strzelanina. Stróż kościelny który w tragicznej dla niego chwili był razem ze mną pod jednym dachem padł przestrzelony a koło samej mej głowy przeleciała kula, przeszywając ścianę i posypując mnie gruzem. Tegoż dnia ustępująca armia sowiecka podpaliła stodołę plebanialną, gdzie urządzony był magazyn wojskowy, oblawszy poprzednio benzyną. Płomienie porywane wiatrem unosiły się w kierunku pobliskiego gontem krytego kościoła drewnianego. Płot w odległości jakichś 20 kroków od niego się zapalił, lecz świątynia ocalała. Matuchna Boska osłoniła płaszczem swej opieki dom Syna Swego, jak również nie dopuściła abym zginął ja, niegodny Jego sługa, w tym miejscu szczególnie przez Nią umiłowanym. Nie będę opisywał wszystkich dowodów łaskawości

[6]

Marii względem mnie, bo miałem ich tak wiele, nie wolno mi jednak pominąć milczeniem, że doznałem szczególnej Jej pieczy podczas dwuletniego pobytu (1920-1922) w okrutnym więzieniu, z którego wyszedłem niezłamany fizycznie i moralnie, wprost jakimś cudem, niezrozumiałym dla mnie i dzisiaj.

Na zakończenie wspomnę, że wychowałem się w środowisku, gdzie nie umiano i nie chciano czcić Matki Boga. Ona sama wie lepiej, jak to się stało, że Ją poznałem i że zostałem kapłanem, który choć na schyłku swego życia pragnie cześć Jej szerzyć jak najgorliwiej i nawoływać ludzi przy każdej sposobności do wielbienia Tej, bez pośrednictwa której nikt do Syna Jej zbliżyć się nie może i żadnej łaski nie otrzyma

Niegodny sługa Marii
Ks. Jan Auder

Ostrożany 16 XI 1947

[7]

II. Podziękowanie

Wszyscy Mieszkańcy wsi Smarklice, Parafii Ostrożany składamy publiczne podziękowanie naszej kochanej. Matuchnie za opiekę podczas wojny i niespokojnego czasu powojennego. Ile razy wieś nasza Była narażona na wielkie niebezpieczeństwo, to tylko Ty jedna wiesz o Mario. Razu jednego wieś nasza miała już być spalona a wszyscy mieszkańcy wybite. Oczekiwaliśmy tego z wielką trwogą niezapominając jednak o Matuchnie Ostrożańskiej, znajdującej się w naszym kościółku, polecaliśmy się Opiece Jej, i Ona nas nie opuściła. Okryła nas wszystkich swym płaszczem opiekuńczym i oddaliła niebezpieczeństwo. Za co wszyscy publicznie dziękujemy naszej kochanej Matuchnie prosząc by zawsze miała nas w swej pieczy

Niegodni słudzy Marji
Wsi Smarklice 22 XII 1947

Jarociówna Wacława, Bożyk Stanisława,
Studzińska Maria

 

[8] 

III. Podziękowanie

Składamy podziękowanie Najświętszej Matuchnie Ostrożańskiej za Jej łaski i opiekę nad naszą rodziną, jakiej doznaliśmy w naszym nieszczęściu, gdy będąc oddaleni od swego domu, uciekaliśmy się do Bogarodzicy, wiedząc dobrze że Ona nas nigdy nie opuści. Że nawet tam się znajduje gdzie Ją nienawidzą i wszędzie daje pociechę strapionym i opuszczonym. W swym nieszczęściu całą swą osłodę i pociechę szukaliśmy w modlitwie, nie mieliśmy książeczki do nabożeństwa. Tyś nam to sprawiła, że my ją na pewien czas zdobyliśmy, a i Różaniec też nam się przypadkowo dostał. Więc modliliśmy się ale tylko do ściany, bo żadnego wizerunku nie było, przez to bardzo nam było smutno, że nie możemy modlić się przed Twym Obrazem cudownym w naszym skromnym kościółku Ostrożańskim.

I tak zasnęłam, i śni mi się że jestem w kościele, klęczę pośrodku kościoła i widzę nad obrazem Matki Najświętszej zawieszony welon, a przez welon bije taka jasność, jakiej nigdy w życiu swym nie widziałam. Cieszyłam się bardzo, że mogę się modlić przed Twym prześlicznym Obrazem. Naraz się budzę, smutek mnie ogarnia, że to był tylko sen i że znów muszę modlić się do ściany

Lecz Matuchna Najmilsza znów mnie pocieszyła bo tegoż dnia wróciłam do domu i do ciebie

[9]

Matko Najświętsza w tym cudownym Obrazie w kościółku naszym. W dowód wdzięczności składamy skromną ofiarę 12 świec na ołtarz Matuchny Najświętszej i prosimy Ją o dalszą opiekę nad nami.

Niegodna sługa Marji ze swą rodziną

Jaszczołty Kryńska Kazimiera

Dnia 7 XII 1947 roku

 

[10]

Klepacze 1 I 1948

IV. Podziękowanie

Składamy publiczne podziękowanie Matce Boskiej Ostrożańskiej, za wiele łask otrzymanych i to na każdym kroku, a szczególniej za największą wyświadczoną w czasie wojny. W 1941 r. kiedy to jeden członek rodziny ścigany przez prawo okupanta, musiał wiele miesięcy ukrywać się a i reszta rodziny była zupełnie zagrożona, jak wiele innych, mroźnym Sybirem. Lecz gorące modlitwy do Matki Boskiej Ostrożańskiej i Św. Antoniego wprost naprawdę w cudowny sposób nas wybawiły. Bo mogli nas wywieźć w ten pamiętny piątek, a zostawili nas na niedzielę 22 czerwca 1941r. i wskutek wojny zostaliśmy na miejscu. Cale to ocalenie nas wszystkich żadnej ludzkiej sile nie przypisujemy, tylko naszej Matuchnie, za co z wielkiej wdzięczności składamy publiczne dzięki tu w tej księdze i prosimy o zdrowie dla całej rodziny, o macierzyńską opiekę, a zmarłym wieczny pokój. Za te łaski przyjm, o Pani tą skromniutką ofiarę w dani, serca nasze, szczerą pracę i te nikłe świece.

 

[11]

15 I 1948

V. Podziękowanie

Matce Boskiej Ostrożańskiej

My mieszkańcy majątku Ostrożany składamy publiczne podziękowanie, że nas osłoniła Płaszczem Swym od śmierci która była bardzo blisko, tylko czekaliśmy tej godziny kiedy wyprowadzą nas i wystrzelają. Tak jak potęga szwecka zalała całą Polskę i Częstochowę 1656 roku, a Czcigodny Ksiądz Augustyn Paulin Kordecki uciekając się w Opiekę Matki Boskiej Częstochowskiej obronił Częstochowę chociaż obrońców Częstochowy było tylko 300 osób a potęga szwecka 40000, a jednak została złamana. Tak nasz Czcigodny Proboszcz Ks. Jan Auder bronił nas wszelkimi siłami i za przyczyną Matki Boskiej Ostrożańskiej u Syna obronił od śmierci. Gdy dnia 22 VI 1940 r. przyszli Niemcy, którzy od wieków byli Polsce wrogami, zaraz na drugi dzień po przyjściu wieczorem zabierają nas wszystkich mężczyzn i zamykają w kościele, siedzimy całą noc w kościele. Na drugi dzień 3 ze wsi Krakówki rozstrzelali. My mieszkańcy z Ostrożan siedzieliśmy w kościele przerażeni przez jeden dzień i dwie nocy (w kościele). Na drugi dzień naszego aresztu o godz. 7 –ej rano przychodzą: oficer niemiecki i nasi księża, ks. Proboszcz Jan Auder i ks. Michał Twarowski. Ks. Proboszcz mówi, że jestem upoważniony oznajmić, że jesteście wolni. Dziękowaliśmy oficerowi niemieckiemu, on miał teraz wygląd łagodny.

[12]

Dziękowaliśmy i ks. Proboszczowi, lecz on mówi: nie mnie dziękujcie, lecz Matce Boskiej Ostrożańskiej. Zbliżyliśmy się do ołtarza z Obrazem Matki Boskiej, padłszy na kolana zaśpiewaliśmy wzruszeni „Serdeczna Matko”. Ks. Michał Twarowski miał też być rozstrzelany, sam oficer niemiecki to powiedział. Ks. już był przygotowany do śmierci. Matka Boska Ostrożańska osłoniła go płaszczem macierzyńskim od śmierci i został przy życiu. Gdy siedzieliśmy w kościele to nie myśleliśmy o życiu tylko spodziewaliśmy się śmierci. Modliliśmy się do Matki Boskiej Ostrożańskiej, jak kto potrafił i Ona wybroniła nas. Nasze Matki i dzieci błagały na kolanach i prosiły Matki Boskiej aby nas ocaliła, czy nasze prośby Matka Boska wysłuchała, czy matek, czy dzieci, tego nie wiemy. Wiemy tylko że żyjemy i za to jeszcze raz składamy podziękowanie Matce Boskiej Ostrożańskiej i o dalszą Opiekę Ją prosimy.

Niegodni słudzy Ostrożańce

 

[13] 

Uwaga do V Podziękowania

Podziękowanie złożone Matce Bożej Ostrożańskiej przez mieszkańców wsi Ostrożany, może wydać się przesadnym tym, którzy nie wiedzą o wszystkich szczegółach tego splotu wydarzeń, o których oni opowiadają. Oto w tym czasie, o którym mowa, został tu zamordowany oficer niemiecki (pochowany niedaleko od kościoła). Ponieważ zginął on od ran zadanych bagnetem, a u paru mych parafian znaleziono tego rodzaju broń, więc zaaresztowano nie tylko ich, ale i wszystkich mężczyzn, oprócz najstarszych, na terenie Ostrożan, bo ich ktoś tam przedstawił jako zwolenników komuny. Zresztą Niemcy tytułem odwetu za zamordowanie swego oficera chcieli zgładzić jak największy kontyngent Polaków. Posiadając język niemiecki miałem możność wysuwania różnych argumentów w celu powstrzymania ich od masowego mordu swych parafian. Miałem w tym niemałe trudności, bo wielu Niemców było tego zdania, że żyd, komunista i ksiądz – to rodzeni bracia. Dzięki Bogu i Najmilszej Matuchnie Ostrożańskiej, że udało się uratować blisko sto osób ludzi. Zginęli tylko trzej (Stanisław Putkowski, Antoni Moczulski i Jan Krakówka ze wsi Krakówki Włodki – rozstrzelani 24 VI 1941 r.), przy których znaleziono jako „corpus delicti” – broń.

Zestawienie mnie z ks. Kordeckim, a Ostrożan z Częstochową jest wprawdzie metaforą zbyt napuszoną, lecz wypływającą z dobrej intencji i szczerego sentymentu

Ks. Jan Auder

 

[14] 

VI. Podziękowanie

Matuchnie Najświętszej Ostrożańskiej.

Dziękuję za wyzdrowienie z ręki, bolała mnie ręka, zwracałem się do Matuchny Kochanej z prośbą o przywrócenie mi zdrowia. A ja w dowód wdzięczności postanowiłem publicznie ogłosić.

Otóż mogę dziś już pracować i czuję się dobrze, za to składam publiczne podziękowanie Matuchnie Niepokalanej Ostrożańskiej za wszystkie łaski, które doznałem od Niej.

I nadal polecam siebie i moją rodzinę, proszę o szczęśliwą śmierć

Niegodny sługa Maryi Antoni Cieśliński

Stadniki dn. 7 lutego 1948 r.

 

[15] 

VII. Podziękowanie

Dziękuje Matce Boskiej Ostrożańskiej za osłonienie mnie swym płaszczem Macierzyńskim, bo i ja także o Matce Boskiej stale nie zapominałem. Kiedy przechodziła fala wojenna w 1941 roku i Niemcy wkroczyli do naszej miejscowości, to zaraz byłem zamknięty w kościele i śmierć była już przed oczami, a lada chwila czekałem swej śmierci. Ale widocznie Matka Boska cud uczyniła, że zostałem przy życiu. I znowu kiedy w 1944 roku byłem wywieziony do Niemiec na roboty i znalazłem się w ciężkim położeniu, zwróciłem się z prośbą do ciebie Matuchno Najświętsza, a wszystko przestało być dla mnie ciężkim i strasznym, bo Twoja opatrzność wciąż była nade mną i szczęśliwie wróciłem do domu. Ale niestety ! Pobyłem niedługo w domu i znowu przyszła ciężka chwila i zostałem uwięziony i myślałem że już nigdy nie wrócę do domu bo byłem zagrożony śmiercią, wtedy to szczególnie i z gorącą prośbą zwróciłem się do Ciebie Matko Boska Ostrożańska i tym razem wysłuchałaś Matuchno mojej prośby i cudownie przywróciłaś mi wolność o której już wcale nie myślałem i szczęśliwie wyszedłem z więzienia. I teraz Matuchno Ostrożańska polecam się Twojej najświętszej opiece i proszę cię o zdrowie dla siebie, żebym mógł szczęśliwie pod osłoną Twego płaszcza pracować nadal na chwałę Bożą. I ciebie Matuchno Ostrożańska uznaję, że jesteś Opiekunką ludzi i Królową Korony Polskiej

Mlonek Mieczysław

Dnia 1 maja 1948 r.

Ostrożany.

 

[16] 

VIII. Podziękowanie

O Matuchno Moja Najmilsza.

Nie zdolna jestem wypowiedzieć tego słowami, ile wdzięczności czuje moje serce dla Matuchny Najświętszej za szczególną opiekę nade mną. Z wielu otrzymanych łask pragnę jedną tu napisać. Mamusia moja ciężko chorowała i była u różnych doktorów, lecz nic nie pomagało. Udała się do doktora specjalisty do Warszawy, lecz i ten orzekł, że to jest choroba nie do wyleczenia. Udaliśmy wtenczas do Matuchny z prośbą o uleczenie nam mamusi. Mamusia zaś całkowicie oddała się tej najlepszej Lekarce Chorych. Maryja nas nie zawiodła, zostaliśmy wysłuchani. Mamusia jest już zdrowa i cieszy się życiem. Za tak wielką łaskę składamy Matuchnie naszej najlepszej szczere podziękowanie i prosimy o dalszą opiekę nad nami i całym naszym gospodarstwem

Niegodni słudzy Maryi – Gierełłowie.

Dnia 20 V 1948 roku

Ostrożany.

 

[17] 

IX. Podziękowanie

Kiedy ciężko zachorował mój synek, był już prawie nie żywy. Ja matka, nie szukając innego ratunku, gorąco modliłam się do Matki Boskiej Ostrożańskiej i wysłuchała mnie, za co Jej publicznie serdeczne podziękowanie składam.

Ożywiona ufnością i nadal siebie i całą rodzinę Jej Macierzyńskiej opiece polecam

Kłopotowska Marianna

parafia Kłopoty, wieś Patry

25 V 1948 r.

 

[18] 

X. Podziękowanie

Syn mój Henryk Zalewski lat 6, zamieszkały we wsi Moczydły, parafia Perlejewo zachorował w grudniu 1947 roku ciężko. Miał odjętą mowę i nogi, był bezwładny. Zwróciłam się do lekarza w Ciechanowcu, następnie we wsi Królach, a w końcu w Siemiatyczach. Gdy lekarze zgodnie orzekli, że choroba wrodzona jest ciężka i nieuleczalna. Wtedy to babka moja Julia Klepacka zam. w Klepaczach par. Ostrożany poleciła mi zwrócić się z gorącą prośbą do Najświętszej Panienki Ostrożańskiej o wstawiennictwo i uzdrowienie chorego syna Henia. I ruszyła prośba ma do Najświętszej Matuchny i zostałam wysłuchana i pomimo wątpliwości synek mój wyzdrowiał – za co składam jej publicznie serdeczne podziękowanie, polecając nadal siebie i całą rodzinę Jej Macierzyńskiej opiece

Niegodni słudzy Maryi

Zalewska Czesława
wieś Moczydły, gm. Ciechanowiec

Moczulska Feliksa
wieś Moczydły Stare, gm. Ciechanowiec

Ostrożany 30 maj 1948 rok.

 

[19] 

XI. Podziękowanie

Byłam chora na nogi, do tego jeszcze zruszyłam nogę idąc z kościoła, przewróciłam się i leżałam w łóżku pięć tygodni. Wtenczas udałam się do Matuchny Ostrożańskiej, jeżeli wyzdrowieję to pójdę sama. Teraz mogę chodzić, przyszłam pieszo. Za tą wielką łaskę składam Matuchnie serdeczne podziękowanie. Prosząc o dalszą opiekę nade mną i całą moją rodziną

Wieś Twarogi Trąbnica

Wiktoria Radziszewska

 

[20] 

XII. Podziękowanie

Matuchno Najświętsza, gdy zapadłam w chorobę, tak że za każdem poruszeniem wprost płakałam, oddałam się opiece Twojej i szczerze się pomodliłam a zaraz na drugi dzień czułam się zdrowsza i tak pomału wyzdrowiałam. Więc jeszcze raz dziękuję Ci Matuchno Najświętsza za otrzymane łaski i proszę Cię nadal o zdrowie całej naszej rodzinie

Wieś Smarklice

Stanisława Bożyk

 

[21] 

XIII. Podziekowanie

Ja niżej podpisana Marianna Jaszczołt c. Aleksandra mam obecnie 16 lat. W ubiegłym 1948 roku około Bożego Ciała niebezpiecznie zachorowałam. Doktor uznał, iż to suchoty płucne. Dawał lekarstwa i zastrzyki, ale na razie nie pomagało. Wtedy napisałam kartkę z prośbą do Matki Bożej Ostrożańskiej i dałam na mszę i zrobiło się mi znacznie lepiej. Obecnie składam publiczne podziękowanie Matuchnie Najświętszej w Ostrożańskim Obrazie łaskami słynącym i nadal polecam się Jej opiece. A swe zeznanie w razie potrzeby mogę stwierdzić przysięgą

Maryjanna Jaszczołt

XIV. Podziękowanie

Ja Konopczyńska Katarzyna córka Józefa i Ewy lat 24, zamieszkała Hałasówka, parafia Siemiatycze, mężatka, matka dwojga dzieci. Zeznaję, że przed dwoma laty lekarz z przychodni w siemiatyczach stwierdził na podstawie zdjęcia rentgenowego, że jestem chora, mam nowotwór na płucach. Bardzo się tym zmartwiłam i za poradą swej matki ofiarowałam się do Matki Bozej w Ostrożanach, że gdy wyzdrowieję, udam się z pielgrzymką do Matki Boskiej Ostrozańskiej. Szpital w Białymstoku stwierdził, że jestem zdrowa. Jestem przekonana, ze pomogła mi Matka Boża gdyż całą wiosnę czułam się bardzo źle a dziś jestem zdrowa i przyszłam podziękować idąc na Mszę dziękczynną

Ostrożany 1 lipca 1966

Katarzyna Konopczyńska

 

[22]

Pani Ostrożańska

Pani Śliczna i Wspaniała
Sobie Domek Tu Obrałaś
Wśród zacisza, wiosek lasów
W tym zakątku na Podlasiu
Między kwieciem łąk zieleni
Twe Oblicze już od wieków Tu promieni !
Serce Twoje łaski pełne
Cuda sieje na lud wierny
Twa korona blask rozsiewa dookoła
Tam gdzie tylko dotrzeć zdoła
Dla błądzących drogę wskażesz
Nieszczęśliwych błogosławisz
Ukojenie smutnym niesiesz
Wszystkim wiernym na Podlasiu
Skąd się wzięła Ta oto Pani ?
Ukajając ludzkie troski
Aby poznać jej historię – trzeba wrócić do przeszłości
Był to wiek piętnasty prawie
Gdy stanęła na murawie
Pośród lip szumiących, w cieniu
Czyniąc ślad swój na kamieniu
Był to znak od Boga z Nieba
Ze Jej Tu zamieszkać trzeba
Wtedy Bracia Ostrożańscy – zbudowali jej Dom Pański
Dziedzic Daćbóg i Bartłomiej
I ubrali w srebrne szaty, założyli Jej Koronę
Ogłosili Imię Maryi Dziewicy Błogosławionej
I od tego właśnie czasu w Swym Obrazie

[23]

Tu króluje na Podlasiu
Osłoniła płaszczem swoim
Wszelki lud na tym Padole
Zewsząd tłumy tu ściągały
Żeby Imię twoje sławić
Łaską cudów ich darzyłaś
I zbiór plonów pomnożyłaś
Byłaś Zielną, Siewną, Panią Możną
Jagodową, Wniebowziętą, Różańcową
Nade wszystko Ty królową wszelkich zbiorów
Niesiesz radość utrapionym
Ty uzdrawiasz ciężko chorych
Zmażesz winy ciężkich grzechów
Łaską darzysz lud od wieków
Niezależnie od pór roku
Twój kościółek pełen tłoku
W nim organów piękne granie wita cię przy odsłanianiu
Zgromadzonych tutaj wiernych
Krzepisz swoim miłosierdziem
Gdy Twój obraz zasłaniają znanym hymnem Cię żegnają
I o litość wciąż Błagają
Z wiarą modły do Cię wznoszą
O szczęśliwy tydzień proszą
Tak Tu lata, wieki płyną
Twoje Imię ciągle słynie
Twoje Imię pełne chwały
Jest gotowe świat ten zbawić
Cóż za potęga, cóż za siła
Że zewsząd lud tu przybywa
Przychodzi w smutku, wraca pocieszony

[24]

I boską mocą pokrzepiony
Tyś pokoleń Słowian wychowała morze
Tyś ich chrzciła i grzebała
Tyś im ocalenie dała
Kiedy wojny tu szalały
Twój Kościółek został cały
Tobie szlachta i lud wierny nieśli ciągle nowe dary
By Cię ubrać, by ozdobić Twą świątynię
By zachować, by ocalić Twoje Imię – Bożej Matki
Byś czuwała i chroniła wiejskie chatki
Rzeszę księży Tyś wybrała też z tej ziemi
Którzy wcześniej byli słudzy Twymi
I na nowo Ci wybrani
Chcą ci wiernie służyć Piękna Pani !
Tak wkroczyłaś w wiek dwudziesty
Pełna chwały i Namiesty
W nowe moce uzbrojona, w nowe łaski
Doczekałaś koronacji …
Miesiąc lipiec, pełen kwiecia i zieleni
Twe oblicze rozpromienił
Twa Korona dziś złocona, blaskiem sieje znów na nowo;
Jesteś ciągle Tu Boginią i Królową
Twa Korona wyświęcona przez Papieża też Słowiana
Tron swój wzniosłaś w Sanktuarium w Ostrożanach
Ukochałaś swe wioseczki, Ty Najświętsza Panieneczko
Byłaś świadkiem tu od wieków
Tyś narody przełamała, z rąk pogańskich nas wyrwała
Znasz historię Polskiej ziemi
I tych kto jej granice zmienił
Kto okłamał, kto zataił
Kto od Boga lud oddalił

[25]

Lud tak wierny jak Słowianie
Niech na nowo dziś powstanie
Przełam lody, skruchy dodaj
By swobodnie Cię sławili w Ostrej Bramie
Gdzie Twój obraz wcześniej świeci
Czyniąc cuda od stuleci
Złącz na nowo te Narody
Których serca w jedno biją
Od Karpat aż pod Kijów
I od Gdańska aż do Lwowa
By zawrzała jedna mowa
Oby śmiało biły hołdy
Te słowiańskie dwa Narody
Jedną Panią i Królową – tym narodom daj odnowę
Niech Cię wielbią, niech Cię sławią
I Papieża niech witają na swej ziemi
W chrześcijaństwa swego tysiąclecie
Niech ich hymn do Boga wzleci
Tak jak dawniej cuda siałaś
Strzeż od wojen, chroń od zaraz
Wieku dwudziestego dzieciom daj natchnienie
By na chwałę Bogu rosło nowe pokolenie
W nim jeden Pasterz i jedna Owczarnia
Od krańca do krańca znany hymn zasłynął
Módl się za nami święta Maryjo
Tyś łaski pełna i Pan jest z Tobą

[26]

Bądź ukojeniem, bądź nam osłodą
Broń ode złego, zachowaj pokój wszystkim Narodom
Niechaj brat dzisiaj stanie się bratem
Zlituj się, zlituj nad całym światem…
…Tyś Nadpańska, Nadhetmańska
Ty Królowa Ostrożańska
Tyś łaskawa Pani nasza
Króluj nad Ludem Podlasia

Helena Masiel
Dla kochanej Mamusi.

 

[27] 

XV. Podziękowanie

Matko Boska Ostrożańska, składam podziękowanie. Mąż był bardzo chory, lekarze mówili że umrze, a on żyje.

Matuchno Ostrożańska błagam by nie było więcej wojny, przeżyłam ją i wiem co to być sierotą od piątego roku życia i przez pięćdziesiąt lat nie znać swej matki. W wojnę zginęły cztery osoby z mojej rodziny zabici przez Niemców. Błagam o zdrowie całej rodziny: dzieci wnuków

Broń Matko Ostrożańska od głodu i wojny !

Wybaw nas Jezu !

Korsak Kazimiera
Zajęczniki

 

XVI. Podziękowanie

Chcę Ci Mateńko Boża podziękować za dobrą pracę którą obdarzałaś mnie dotychczas i prosić o dalszą dobrą pracę i zrobić z niej pożytek sobie i wesprzeć potrzebujących ludzi

Tak mi dopomóż Mateńko Ostrożańska. Amen

[28]

XVII. Prośba

O matko Boża Ostrożańska proszę Cię gorąco z całego serca, zlituj się nade mną. Daj mi zdrowie, żebym mogła sobie poradzić ze sobą. Żyję samotna, bez żadnej opieki. Wychowałam dziewięcioro dzieci, a teraz nie mam nikogo tylko jedną – Matkę Bożą

 

XVIII. Prośba

Matko Boża Ostrożańska – Wspomożycielko w sprawach po ludzku beznadziejnych błagamy Cię – ratuj naszą rodzinę, natchnij i wzbudź szczerą skruchę w sercu mego męża; błagamy Cię o nawrócenie i szybki powrót do domu rodzinnego naszego ojca i męża – prosi żona i dzieci

 

XIX. Prośba

Matko Boża Ostrożańska proszę Cię gorąco jak umiem o zdrowie dla mnie; od bardzo dawna cierpię – mam rany na nogach. Ufam mocno, że za twą przyczyną Pan mnie uleczy. Wysłuchaj Matko prośby niegodnej Twej sługi

 

[29]

XX. Podziękowanie

Pragnę serdecznie podziękować Ci za łaskę zdrowia dla mojej córki. Dziś już cała rodzina, dzieci, córka, jej mąż i ja matka, cieszymy się odzyskanym jej zdrowiem i wszyscy dziękujemy Ci Matko bardzo za tak cenną łaskę zdrowia i za to, że wspomagasz mnie i nie opuszczasz nas w naszych potrzebach i cierpieniach

XXI. Podziękowanie

Matuchno Ostrożańska, dziękuję Ci za krzyże i obmowy ludzkie, zazdrość. Proszę o wytrwałość i zdrowie oraz błogosławieństwo całej mojej rodziny

Matuchno Ty wiesz kto ja jestem, i co roku jestem u Ciebie

Sierota

 

XXII. Prośba

Maryjo proszę Cię abym mogła chodzić

Asia Balcerska z Płocka 1995.08.08

 

[30]

XXIII. Prośba

Proszę, aby nie było ludzi smutnych, samotnych i nieszczęśliwych
Aby każdy znalazł przyjaciela
Proszę o pomyślne wakacje i abym dobrze przygotował się do matury.

 

XXIV. Prośba

Matuchno Najświętsza przepraszam Cię za moje grzechy. Ty wiesz najlepiej jak u mnie jest. Nawróć zatwardziałych grzeszników w moim domu. Matuchno daj, aby mój syn wyszedł z więzienia.

Prosi cię Stanisława

 

XXV. Podziękowanie

Matko Boża Ostrożańska, dziękuję Ci za ocalenie mi życia, za opiekę nade mną i proszę o pomoc i opiekę Bożą na maturze i egzaminach zawodowych. Matko Boża Ostrożańska daj zdrowie moim rodzicom. Proszę Cię, pokieruj mną – jaką drogą mam pójść w życiu. Matko Boża, ja wierzę, że Ty mnie nie zawiedziesz

 

[31] 

XXVI. Podziękowanie

Matko Boża Ostrożańska dziękuję Ci za dotychczasową opiekę i trzeźwość w mojej rodzinie i proszę o dalszą opiekę, trzeźwość i błogosławieństwo dla moich synów i męża i o to, abyś dopomogła mężowi porzucić palenie papierosów, gdyż jest to dla niego silna trucizna i grozi mu wózek inwalidzki.

Wysłuchaj Maryjo Ostrożańska moich próśb.

 

XXVII. Podziękowanie

O Najukochańsza Matko Boża Ostrożańska, Matko Nieustającej Pomocy, z największą ufnością dziękuję Ci za miniony rok, za opiekę Twoją nad naszą całą rodziną, gospodarstwem oraz za łaskę zdrowia dla mamusi.

Proszę Cię Matuchno Kochana, bądź nam nadal Najmilszą Matką i Opiekunką. Weź naszą rodzinę pod swój płaszcz opieki, a mnie udziel łaski macierzyństwa. Wyjednaj nam o Najłaskawsza Matko u Serca Jezusowego potrzebne łaski, a my z radością wychwalać będziemy Twoje Miłosierdzie przez całą wieczność.

Wdzięczna Tobie Matuchno – parafianka

 

XXVIII. Prośba

Matuchno Kochana Ostrożańska błagam Cię z całego serca, ratuj mnie. Ulecz moje serce od ciężaru, bo już upadam ze wszystkim. Od 17 roku życia jestem zamężna. Mąż pijak, a teraz także synowie. Mam 72 lata, a wciąż całe życie z pijakami. Oddaję się Tobie Matuchno Kochana, pod Twoją opiekę, ratuj mnie, a moich synów od pijaństwa. Daj im nawrócenie do Boga. Przez całe życie ratowałaś mnie i teraz ratuj Matuchno Kochana

[32]

XXIX. Podziękowanie

Dziękuję Matce Bożej Ostrożańskiej za spełnienie mojej gorącej prośby o oddalenie choroby dość uciążliwej. Bardzo proszę Panią Ostrożańską o to

Tadeusz Gnat, Siemiatycze

Par. Wniebowzięcia NMP

 

XXX. Podziękowanie

Matko Ostrożańska tyle doznałam dobra. Syn mój chodzi i może mówić po takiej operacji. Miał pęknięte podniebienie. Był operowany w wieku 5 lat.

Zawdzięczam to Tobie Matuchno Ostrożańska

Wiktoria Kowalska

Osnówka

 

XXXI. Podziękowanie

Dziękuję Ci Matko za łaski i opiekę nad nami. Dziękuję za wspaniały dar miłości, której doświadczam od swojego narzeczonego – Tomka. Proszę o błogosławieństwo dla nas, o zdrowie, o wytrwanie w wierze i miłości do Boga oraz o pomyślne zdanie egzaminu dojrzałości i wybranie właściwej drogi w życiu

Ania l. 18

 

[33] 

XXXII. Podziękowanie

Panu Bogu i Najświętszej Pani Niepokalanej dziękuję z całego swego serca za szczęśliwie przebytą operację i za łaski, którymi jestem obdarzana. Proszę o łaskę, żebym życiem swoim mogła uczcić jak najlepiej Serce Jezusa i Niepokalaną Matkę Bożą, aby mój każdy dzień podobał się Panu i Niepokalanej Pani.

Niegodna rycerka Niepokalanej.

 

XXXIII. Prośba

Ostrożańska Matko Boża proszę Cię gorąco uzdrów mnie, jak niegdyś uzdrawiałaś nasz lud podlaski. Już tak długo cierpię: mam rany na nogach. Ufam mocno, że tylko Ty Matuchno mnie uleczysz jeśli zechcesz, jeśli jest taka wola Boża. Proszę Cię Pani o zdrowie dla moich dzieci; o Twą świętą opiekę nade mną i nad całą moją rodziną.

Sz. H.

 

[34]

XXXIV. Prośba

Królowo nasza i Pani, proszę Ciebie, ja niegodna o łaskę zdrowia i o szczęśliwe rozwiązanie dla mojej siostrzenicy. Wychowuje w ciężkich warunkach, z jednej pensji trójkę już dość dużych dzieci, a teraz spodziewa się czwartego. Są komplikacje – jest chora, tak że niepewny jest los i matki i dziecka. Matuchno Najświętsza proszę Ciebie o to żeby mogło szczęśliwie przyjść na świat to dziecko i o zdrowie dla matki. Tyle kobiet traci, zabija swoje dzieci, a ona pragnie, mimo trudów i bólów urodzić i wychować swoją dziecinę.

Proszę Ciebie, o Najlepsza Matko, okryj promieniem swej opieki tę siostrzenicę moją, by mogła cieszyć się dziecięciem i zdrowiem, by mogła je wychować ku większej chwale Bożej

Twoja niegodna S. S.

 

XXXV. Prośba

Matko moja proszę Cię o błogosławieństwo, łaski i zdrowie w moim rozwoju duchowym oraz dla całej rodziny. Spraw, by dobrzy ludzie stawali się coraz lepsi i bliżsi Bogu swoim życiem, a pozostali aby się nawrócili do Boga. Spraw, by mój tata odnalazł Boga, a ja z mamą wytrwały przy Nim. Proszę Cię o coraz większą miłość oraz o to, by sprawy związane z moim ziemskim życiem układały się zgodnie z Bożą drogą przewidzianą dla mnie i abym miała do tego cierpliwość.

Beata

 

[35]

XXXVI. Podziekowanie

Ostrożany 12. 09. 1987

W kwietniu 1987 r. zachorowała Pani Janina Poniatowska na żółtaczkę mechaniczną. Lekarz (doktor Sala) powiedział, że jest konieczna operacja.

Pani Janina nie zgodziła się, ale modliła się do Matki Bożej Ostrożańskiej (miała obrazek ze sobą). Ustąpiła blokada przepływu żółci, a ona czuje się dobrze. Dziś o tym wspomina – wdzięczna obeszła ołtarz

Janina Poniatowska

Siemiatycze

Słowiczyn 5

 

XXXVII. Prośba

Najlepsza Pani i Matko prosimy Ciebie o łaski i ulgę w cierpieniach dla kobiety, która ma ośmioro dzieci, jest przeciążona pracą; męża ma pijaka, który nie szanuje jej i do tego często ją bije. Kobieta ta nie wytrzymała ogromu cierpienia i chciała odebrać sobie życie. Została odratowana. Jest na leczeniu w Choroszczy.

Pani Ostrożańska prosimy Ciebie o ulgę w cierpieniu, o łaski potrzebne dla tej nieszczęśliwej kobiety.

 

[36]

XXXVIII. Relacja

Drogi Księże Krzysztofie !

Dziękuję za dni, które mogłem spędzić w małym Sanktuarium mojej Ziemi Rodzinnej. Dziękuję za całą serdeczność, z jaką się spotkałem, zwłaszcza związaną z odwiezieniem do Ciechanowca. Postaram się często Bogu dziękować za ten czas i za ludzi…

Przesyłam „zeznanie” mojej Mamy. Nie udało mi się uzyskać Jej podpisu. Już nie…

Z wdzięcznym „Bóg zapłać”

Ks. Zbigniew Bojar

 

[37]

Relacja Matki z wydarzeń towarzyszących uzdrowieniu syna.

Wydarzenia, które opisze teraz miały miejsce w końcu sierpnia 1956 roku.

Mój najmłodszy syn – Zbyszek zachorował. Była to choroba żołądka. O lekarza było trudno. Żołądek nic nie przyjmował, prawie nic. Karmiłam dziecko jedynie kleikami z manny, ryżu itp. Tak 6 dni. Leczyć próbowałam domowymi sposobami, lecz żadne ze znanych ziół nie pomagało. Stan był coraz gorszy. Choroba trwała do połowy września i w ostatnim okresie synek był tak wycieńczony, że nie miał nawet siły, aby zapłakać. Czasem wydawał tylko skrzek, jak miarczenie kota, czy może jakiegoś ptaka

Byłam bezsilna. Ogarniał mnie żal, strach i taki ból w środku…

Miałam obraz Matki Bożej Częstochowskiej malowany na czarnym aksamicie. Uklękłam przed tym obrazem i zaczęłam się tak modlić: „albo niech już umrze, albo niech wyzdrowieje…” Wtedy usłyszałam głos mówiący jakby do ucha: „ogrzewaj” ! Wiem, że to był głos natchnienia – głos wewnętrzny.

Zaczęłam ogrzewać. Zrobiłam kompres ze spirytusu, a później na blasze takiej jak się chleb piecze podgrzewałam sól. Sypałam ją do lnianego woreczka przez pieluchę w okolice żołądka. Kiedy jedna porcja wystygła, kładłam nową, podgrzaną w międzyczasie. Po pewnym czasie chłopak mi zasnął. Spał całą dobę od 8 do 9 dnia następnego.

[38]

Przez te dni wcale prawie nie spałam, tylko czuwałam przy nim w dzień i w nocy. Byłam prawie nieprzytomna ze zmęczenia, ale postanowiłam, że jeśli mu zdrowie wróci, to pojedziemy do Ostrożan podziękować Matce Bożej za uzdrowienie.

Drugiego dnia odwiedziła mnie sąsiadka i kiedy zobaczyła dziecko, powiedziała: „ Niech się ciocia nie przestraszy, ale Zbyszek już chyba nie żyje”. Odpowiedziałam, że chyba żyje, bo dopiero co patrzyłam i oddychał. Chwilę po tym jak Jadwiga Krzyżanowska wyszła, Zbyszek usiadł na łóżku i powiedział „jeść mi się chce”. Był to dla mnie dowód ustąpienia choroby.

Jestem o tym mocno przekonana, że uzdrowienie dokonało się za pośrednictwem Matki Bożej.

Maria Bojar

 

XXXIX. Podziękowanie

O Matuchno Ostrożańska dziękuję Ci za cudowne ocalenie z wypadku samochodowego całej rodziny. Proszę o zdrowie dla syna, który już choruje trzy lata.

Prosi Matka

 

[39] 

XL. Podziękowanie

Matce Bożej Ostrożańskiej serdeczne podziękowanie za zdane studia medyczne w Warszawie składa wdzięczna uczennica Bernadetta i prosi o dalsze błogosławieństwo na studiach i o ukończenie ich.

Bernadetta – Boćki

 

XLI. Prośba

Matko Boska Ostrożańska ratuj mnie i troje dzieci. Mąż mój – Leszek piej codziennie. Już dalej nie mam sił do życia

Matko ratuj nas !

Danuta Mikołajczuk

 

XLII. Podziękowanie

Dziękuję Ci z całego serca Ostrożan Śliczna Pani za łaskę jaką mnie otaczasz i za zdrowie. Proszę Cię Matko Ostrożańska, opiekuj się mną do końca mego życia i w godzinę śmierci.

Będę Twoją Ostoją

Zofia Parzonka

Bużyski

 

[40]

XLIII. Podziękowanie

Matuchno Ostrożańska dziękuje Ci za wszystkie łaski, które otrzymałam. Co roku przychodzę do Ciebie pieszo.

Błagam, przyjmij w opiekę moje dzieci i wnuków. Córce Lodzi, która ma pięcioro dzieci, a męża pijaka wychować je pobożnie; wnukowi Mirkowi zdanie ostatniego semestru; Janinie powrotu do zdrowia; a wnuczce Agacie szczęśliwe rozwiązanie. Wszystko polecam Tobie, Matuchno Kochana

Antonina Kosińska – Czartajewo

 

[41]

XLIV. Prośba

Matuchno Ostrożańska, Opiekunko, Pocieszycielko życia mojego, chylę głowę przed Twym cudownym Obrazem i błagam o dalsze łaski dla mojej rodziny.

Proszę o zgodę, miłość, wytrwałość w trudach dnia codziennego, zdrowie, a nade wszystko o pełne, mądre, pobożne ułożenie życia przez dorosłe dzieci moje.

Maryjo wskaż błędy i dopomóż je naprawić, aby uratować pożycie małżeńskie mojego syna. Spraw Królowo, aby mógł cieszyć się pełnią życia rodzinnego i wychowywać swoje dziecko.

Pocieszycielko Strapionych, ufam, że nas nie opuścisz i dopomożesz nam.

Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko

 

[42]

XLV. Prośba

Matuchno Ostrożańska Nieustającej Pomocy, wysłuchaj próśb zatroskanej służebnicy Twojej.

Proszę Cię Królowo o zdrowie, zgodę i szczęście w mojej rodzinie. Pokieruj Maryjo zyciem dorosłych dzieci naszych. Spraw, aby wnuki wzrastały w atmosferze pełnej Boga, zgody i miłości. Dla mnie i mojego męża błagam Matko Cudowna nade wszystko o dobre zdrowie, zdolność dobrego wspólnego trwania, bogobojność i przykładność dla naszych dzieci.

Weź nas wszystkich o Pani nasza pod „Płaszcz Swej Macierzyńskiej Opieki”, dopomagaj, pocieszaj i nie opuszczaj.

 

[43]

XLVI.Podziękowanie

Dnia 31 X 1995 r. mój syn Maciej – uczeń pierwszej klasy Szkoły Podstawowej nr 2 w Siemiatyczach został potrącony przez samochód. Stan dziecka był bardzo ciężki – pęknięta śledziona, pęknięta nerka, krwotok wewnętrzny, obrażenia twarzy. Syna przewieziono do Białegostoku i natychmiast operowano. Śledziony nie udało się uratować. Po operacji lekarze nie dawali większych szans na przeżycie dziecka. Pozostało więc wsparcia i pomocy prosić u Boga. W drodze powortnej z Białegostoku koleżanka która prowadziła samochód (Hania Maj) zaproponowała, by skręcić w drogę do Ostrożan, by zamówić Mszę Św. W wielkim szoku sama nie byłabym w stanie tak szybko o tym pomyśleć. Ksiądz proboszcz przyjął nas około godziny 23, przekładając inną mszę, umożliwił odprawienie naszej, wołającej o pomoc do Boga i Matki Bożej. Po nabożeństwie, które odprawione było dnia następnego i po słowach otuchy księdza Krzysztofa uwierzyłam w moc Boga. Ksiądz podarował nam obrazek Matki Boskiej Ostrożańskiej i medalik. Zawiozłam te cudowne dary do szpitala i przez cały miesiąc Maciuś się modlił do Matki Bożej. Teraz ten obrazek i medalik wisi przy łóżeczku syna i dalej jest bardzo czczony.

[44]

Po powrocie syna ze szpitala przyjechaliśmy do Ostrożan, by podziękować Matce Bożej przed Cudownym Obrazem. Zamówiliśmy wówczas Mszę dziękczynną, która została odprawiona dzisiaj t.j. 3 V 1996 r.

Dziękujemy Ci Matko Boża Ostrożańska za ten wielki dar, za życie Maciusia

Rodzice

(Urszula Samosiuk, ul. 11 listopada 199, Siemiatycze)

 

Matko Boża Ostrożańska, dziękuję Ci za to, że doznałem Twojej Bożej pomocy – Maciek.