„Przyjdźcie do Mnie wszyscy…”
27 listopada w ostrożańskim sanktuarium odbył się kolejny Wieczernik Maryjny. Przybyliśmy do naszej najlepszej Matki, by za Jej pośrednictwem przedstawić Bogu to wszystko, co nas boli, nęka, dręczy. W sposób szczególny zawierzaliśmy Maryi tych, którzy w jakikolwiek sposób są uzależnieni.
Głównym punktem naszego nabożeństwa była Msza św., której przewodniczył proboszcz ks. dr Roman Szmurło. Po niej odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu. Uwielbialiśmy Jezusa ukrytego pod postacią chleba. Chwaliliśmy Go całym sercem, przedstawiając Mu całą naszą nędzę, nasze słabości, niedoskonałości i naszą złośliwość. Prosiliśmy o zmiłowanie nad tymi, którzy nadużywają alkoholu, by Bóg uwolnił ich od zgubnych skutków tej słabości, dał siłę i moc do powstania. Modliliśmy się pieśniami i rozważaliśmy tajemnice różańcowe części bolesnej, podążając za Jezusem po drogach Jerozolimy, od Ogrójca aż po Kalwarię.
W pierwszej tajemnicy ogarnęliśmy modlitwą tych wszystkich, którzy mają w swych domach alkoholików lub bliskie osoby nadużywające alkoholu, aby nigdy nie tracili nadziei w sens nieustannej modlitwy i żyli słowem Pana. Przedstawiliśmy też Bogu tych wszystkich, którzy odeszli do wieczności bez sakramentów św., by okazał im swe miłosierdzie. W drugiej tajemnicy, wpatrując się w głębokie rany Chrystusa, zdobyliśmy się na bardziej doskonałą skruchę. Wyrażaliśmy żal za grzechy, wołając: „Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami”. Przez trzecią tajemnicę dostrzegliśmy to, że wspomnienia grzechów jak ciernie wbijają się w nasze sumienia. Zrozumieliśmy, że te kolce możemy usunąć, przynosząc ulgę Jezusowi i nam samym, przez wytrwałe wypełnianie postanowienia poprawy. Przepraszaliśmy za wszelkie kolce pijaństwa i za grzechy, które były ich rezultatem. Tę tajemnicę prowadzili mężczyźni, którzy kiedyś zbłądzili, ale powstali i są blisko Chrystusa. W dalszej części Różańca prosiliśmy o siłę i odwagę do szczerego wyznania grzechów w sakramencie pokuty dla nas i tych wszystkich, którzy uciszyli już swoje sumienia.
W ostatniej tajemnicy bolesnej Jan dostał od Jezusa Matkę, Ona umiłowanego ucznia. Jezus o nas też nie zapomniał, my otrzymaliśmy możliwość zadośćuczynienia za nasze grzechy. Dzięki temu możemy mówić do Boga: „Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata”. Przepraszaliśmy Boga ukrytego w Najświętszym Sakramencie za ludzi uzależnionych, bo oni często nie są w stanie jeszcze przepraszać, żyjąc w upojeniu alkoholowym, głodzie narkotykowym czy innych uzależnieniach. Naszej Matce zostały też przedstawione prośby wcześniej spisane na kartkach.
Następnym punktem naszego modlitewnego spotkania było indywidualne błogosławieństwo, które daje nam siłę do wytrwania w dobru, bowiem Jezus mówi: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. Po błogosławieństwie indywidualnym Pan Jezus błogosławił nam ukryty w Najświętszym Sakramencie. Podchodził do każdego, nad każdym się pochylał, a my z wiarą przyjmowaliśmy Jego obecność, aby przemieniał nasze serca. Tego dnia na ołtarzu została wyłożona Księga Trzeźwości, w której to od 15 lat nie było żadnego wpisu. Nasz duszpasterz jako pierwszy wpisał się, by złożyć ofiarę, że na czas pasterzowania w naszej parafii nie spróbuje żadnego alkoholu. W ślad za nim również inni uczestnicy wpisali się do księgi za tych wszystkich, którzy obrażają Boga przez nałogi, a szczególnie pijaństwo.
Katarzyna Kryńska
fulltext