Sanktuarium Matki Bożej w Ostrożanach

Odpocznij w ramionach Matki...

Aktualności

Maryja a cierpienie-Wieczernik Maryjny

12 października 2008
Eucharystię celebrował ks. Stanisław Jaszczołt

Maryja a cierpienie


      Kolejny Wieczernik Maryjny w sanktuarium w Ostrożanach odbył się w zimny, już prawie jesienny wieczór 13 września. To nabożeństwo odbywało się w łączności z Ojcem Świętym Benedyktem XVI, który właśnie w tym samym czasie odbywał swoją pielgrzymkę do Matki Bożej w Lourdes we Francji. W ostrożańskim kościele obraz, którym jest zasłaniany cudowny wizerunek Maryi, nawiązuje do objawień Matki Najświętszej Bernadecie Soubirous w Grocie Massabielskiej i prawdopodobnie stamtąd pochodzi. Tego wieczoru przed tronem Matki Bożej zgromadzili się pielgrzymi z Sokołowa Podlaskiego, Siemiatycz, Drohiczyna, Miłkowic oraz z parafii Perlejewo, jak również parafianie ostrożańscy, by przedstawiać Maryi cierpienia swoje lub swoich bliskich. Tematem wrześniowego spotkania było właśnie cierpienie. Eucharystię celebrował ks. Stanisław Jaszczołt, kapłan którego również dotknęła choroba. Objął on modlitwą wszystkich cierpiących, którzy pielgrzymowali i pielgrzymują do Matki, osoby, które cierpią, patrząc na ból bliskich, nie mogąc im ulżyć, oraz lekarzy i personel medyczny o moc dla nich, by nie popadali w rutynę, a z miłością nieśli ulgę chorym. W sposób szczególny modlono się za parafian przebywających w szpitalu.
      W homilii Ksiądz Stanisław, pochylając się nad cierpieniem, głosił: „W litanii Maryję nazywamy Uzdrowieniem Chorych, ludzie pielgrzymują do takich miejsc jak sanktuaria, tak sławne jak to w Lourdes czy mniej znane jak w Ostrożanach, z nadzieją, że tam Ona dokona cudu. Maryja jest pośredniczką łask. Gromadzi ludzi przy Chrystusie, budzi w nich wiarę. Pochylając się nad chorym, wyprasza, uzdrowienia fizyczne, ale częściej człowiek przez Maryję doświadcza uzdrowienia duszy, przez co łatwiej jest mu zrozumieć cierpienie fizyczne”.
      Dalej kaznodzieja przytoczył świadectwo niewidomego młodzieńca, który pielgrzymował 200 km ze swym przyjacielem – psem do Lourdes. Szedł nie po to, by prosić o zdrowie dla siebie, ale o to, by Maryja uzdrowiła na duszy wszystkich, którzy są w podobnej sytuacji. I oto zdarzył się cud, ponieważ jeszcze w trakcie pielgrzymki zatrzymali go pewni ludzie, by podziękować za jego poświęcenie (o pątniku dowiedzieli się z telewizji, w której przeprowadzono z nim wywiad). Otóż ci ludzie też mieli niewidome dziecko i do tej pory nie dawali sobie z tym rady, nie mogli się pogodzić… a przez tego młodzieńca zrozumieli, że ludzie niewidomi, jak też ich bliscy mogą być szczęśliwi, potrzeba tylko wiary, a to właśnie Maryja jest Tą, która na nowo budzi w człowieku wiarę. Ona mówi: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie”.
      Pan Bóg nieustannie do nas mówi: „Czemu to wzywacie Mnie: «Panie, Panie!», a nie czynicie tego, co mówię? (por. Łk 6, 46)”, ale czy my Go słuchamy? Tymczasem On daje to, co jest najlepsze, uzdrawia na ciele, ale domaga się też od człowieka przemiany duchowej. Uzdrowienia fizyczne zawsze prowadzą do uzdrowienia duchowego.
      Wiara otwiera oczy duszy, a przez Maryję łączy cierpienie człowieka z cierpieniem Chrystusa – głosił ks. Jaszczołt. Po zakończonej Eucharystii nastąpiło czuwanie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. W trakcie rozważań części chwalebnych Różańca św. zostały przedstawione Panu Bogu za przyczyną Najświętszej Panienki prośby i dziękczynienia, z którymi przybyli zgromadzeni na Wieczerniku, jak również te złożone wcześniej na kartkach przez odwiedzających sanktuarium pielgrzymów. Każdą tajemnicę poprzedzał piękny śpiew solistek Angeliki Półtorak i Anety Malinowskiej pod przewodnictwem organisty Jakuba Plasa. Na zakończenie Ksiądz Stanisław udzielił zgromadzonym błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

Katarzyna Kryńska


                                                    Eucharystię celebrował ks. Stanisław Jaszczołt   Tego wieczoru przed tronem Matki Bożej zgromadzili się pielgrzymi z Sokołowa Podlaskiego, Siemiatycz, Drohiczyna, Miłkowic oraz z parafii Perlejewo, jak również parafianie ostrożańscy

Idzie Matka Boża Siewna-odpust z racji tytułu kościoła

5 października 2008
Na to święto przybył pasterz diecezji drohiczyńskiej bp Antoni Dydycz, który przewodniczył Eucharystii i wygłosił słowo Boże.

Idzie Matka Boża Siewna

W święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, 8 września, w sanktuarium ostrożańskim odbył się odpust z racji tytułu kościoła.

      Na to święto przybył pasterz diecezji drohiczyńskiej bp Antoni Dydycz, który przewodniczył Eucharystii i wygłosił słowo Boże. Obecni byli również: dziekan dekanatu drohiczyńskiego ks. Mieczysław Onyśk, kanclerz Kurii ks. Zbigniew Rostkowski, redaktor odpowiedzialny „Niedzieli Podlaskiej” ks. Dariusz Frydrych, wielu innych księży z bliższych i dalszych parafii oraz siostry zakonne. W uroczystościach wzięli też udział przedstawiciele władz: starosta Jan Zalewski, burmistrz Drohiczyna Wojciech Borzym, przedstawiciele rad gminnych oraz licznie zgromadzeni wierni.
      To święto było okazją do podziękowania Panu i Matce Najświętszej za tegoroczne plony, jak też za ocalenie od kataklizmów pogodowych. Spotkanie z Matką było zachętą dla wszystkich, aby myśli, czyny naszych rąk, nasze serca miały w sobie zawsze coś z Maryi pełnej życzliwości i oddania. W homilii Ksiądz Biskup, dziękując za tegoroczne zbiory, zwrócił się do współczesnych mocarzy, by praca rolnika była doceniana i sprawiedliwie wynagradzana. Dziękował też Panu Bogu za Matkę Najświętszą, gdyż Ta porodziła Jezusa Chrystusa, który nas zbawił. Nawiązując do czytania na ten dzień: „A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich!…” (por. Mi 5, 1-4), podkreślił, że słowa proroka Micheasza mają odbicie w sytuacji sanktuarium ostrożańskiego: „Bóg celowo wybiera takie małe miejscowości, by od tych małych środowisk zaczynać uczyć sprawiedliwości i pokoju, wiary i miłości. On troszczy się o to, byśmy potrafili korzystać z ziemskich możliwości zgodnie z moralnością. Pan Bóg stoi na straży człowieczeństwa i ochrony życia. Mówił też: „Nie lękajcie się! W oczach Bożych wielkość ma inne wymiary, jest to wielkość ducha, wielkość ludzkiego charakteru, ludzkiej miłości”. Nawiązując do pierwszej encykliki Jana Pawła II „Redemptor hominis” (Odkupiciel człowieka), nasz Pasterz mówił, że Bóg przybliża się do każdego z nas przez Syna, „aby każdy, kto w Niego wierzy, nie umarł, ale miał życie wieczne”, oraz przez Matkę, która musi się znajdować na wszystkich drogach codziennego życia Kościoła. Matka Kościoła przebywa w dużych i małych miejscowościach, nikogo nie opuszcza i nikim nie gardzi. Dzisiejsze święto przypomina, że Maryja jest wzorem i obrazem człowieczeństwa. Obecne czasy, głosił bp Dydycz, nie są życzliwe człowiekowi, faworyzują tych, którzy potrafią „robić interesy”, nie są czasami sprawiedliwości społecznej, to czują szczególnie ludzie pracujący na roli. Dlatego musimy uczyć się u naszej Pani Ostrożańskiej szacunku do każdego człowieka, u Królowej Polski szacunku dla naszego człowieczeństwa, by każdy Polak i każda Polka starali się włączyć w życie społeczeństwa, by nie brakło miłości wobec Ojczyzny, a wcześniej miłości w rodzinie, szkole, zakładzie pracy. W dalszej części homilii zwrócił się do mediów publicznych o to, by naświetlali to, co wartościowe, a nie „karmili nas odpadkami”. Apelował do wszystkich dziennikarzy, by ukazywali wolę narodu, problemy Polski i Polaków: „Nie przyjmujcie funkcji, które dawniej pełniły inne instytucje zajmujące się ocenianiem ludzi pod względem określonych kryteriów politycznych. Polska potrzebuje wspaniałych dziennikarzy, wrażliwych na dobro wspólne, wyzwalających coraz to nowe energie w społeczeństwie, tworzących przestrzenie dla miłości”. Ksiądz Biskup zwrócił też uwagę na nowo powstający dom duszpastersko-pielgrzymkowy przy świątyni w Ostrożanach, bo – jak podkreślił – „tam, gdzie jest Matka, tam zawsze powinien być też i dom, ponieważ Matka dopiero w domu okazuje swoją radość, co prawda Maryja ma swój dom starożytny, ale również pątnicy przybywający do Niej potrzebują miejsca, by porozmawiać czy wypić przysłowiową szklankę herbaty”. Na zakończenie homilii nasz Pasterz, zwracając się z głęboką miłością i ufnością do Matki Bożej Ostrożańskiej, prosił, by ogarniała wszystkich, którzy tego dnia zgromadzili się u Jej stóp, by wsiewała w nasze obyczaje i naszą kulturę ziarna miłości i przemieniała serca na swe podobieństwo.
      Po Komunii św. przez Dostojnego Gościa zostało poświęcone ziarno przeznaczone na tegoroczny zasiew. Kolejnym punktem uroczystości było wystawienie Najświętszego Sakramentu, po czym miały miejsce Litania Loretańska i eucharystyczna procesja, które prowadził ks. Zbigniew Rostkowski. Na zakończenie zawierzył on wszystkich obecnych Matce Bożej Ostrożańskiej od wieków łaskami słynącej. Następnie bp Dydycz udzielił zebranym pasterskiego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

Katarzyna Kryńska

                                       Na to święto przybył pasterz diecezji drohiczyńskiej bp Antoni Dydycz, który przewodniczył Eucharystii i wygłosił słowo Boże.    Nie mogło oczywiście zabraknąć licznej rzeszy wiernych

Z miłości do córki…-drugi pielgrzym na rowerze

21 września 2008
Pan Zenon w ostrożańskiej świątyni

Z miłości do córki…

      W środę 27 sierpnia ostrożańskie sanktuarium nawiedził kolejny już pielgrzym na rowerze. Był nim 63-letni Zenon Duchnik z Piekiełka koło Limanowej, leżącego w województwie małopolskim. Następnego dnia pan Zenon uczestniczył w porannej Mszy św. Po zakończonej Eucharystii miałam przyjemność porozmawiać z nim, usłyszeć o jego życiu i wyprawach rowerowych. Pan Duchnik jest przewodnikiem górskim po województwie świętokrzyskim. Ukończył technikum energetyczne, ma żonę, emerytowaną nauczycielkę, i córkę. Był internowany w 1981 r. Jego pasją są góry, więc założył przy szkole klub krajoznawczy „Elita włóczęgów”. Zawsze blisko niego była jego córka. Wokół siebie gromadził również młodzież, która zwiedziła z nim prawie całe Tatry. Ta młodzież ma już dziś ponad 30 lat. Córka skończyła studia i dostała się do szkoły oficerskiej w Dęblinie. Dwa lata temu, gdy pracowała sezonowo nieopodal Kołobrzegu, pan Zenon postanowił, że wybierze się do niej rowerem, i tak się stało. W zeszłym roku powstał projekt, by przejechać ścianę wschodnią Polski. – Nie udało się z różnych przyczyn – mówi rowerzysta. W końcu w tym roku, 14 sierpnia, dokładnie o godzinie 13 mógł rozpocząć swoją pielgrzymkę – tak tę podróż nazywa, ponieważ towarzyszy mu cały czas intencja szczególna, z którą pokonuje kolejne kilometry. Było mu ogromnie ciężko o tym mówić, bo to, co chce zrobić jego kochana córka jest, jak mówi, „nie do przyjęcia”. Wszystkie swe wysiłki związane z pielgrzymką ofiarował w jej intencji, by wróciła na „prostą drogę”.
     Szlak pielgrzymki nakreśliły więzy rodzinne i przyjacielskie. Pan Zenon wyruszył z Limanowej wraz z dwiema paniami, które postanowiły mu towarzyszyć. Pierwszym etapem pielgrzymki a zarazem pierwszym sanktuarium była Bochnia, gdzie ma swego stałego spowiednika ks. Zdzisława Sąsiadka, który, jak sam mówi, „jest mu jak brat”. Z Bochni wyruszył w kierunku Szczepanowa i Tarnowa, po drodze odwiedzał znajomych. Następnymi punktami jego wyprawy były Dębica i Zawada, tu też nawiedził sanktuarium. Dalej skręcił do Machowej, gdzie jest grób Otto Schimka, w wieku 19 lat wcielonego do Wermachtu, który odmówił strzelania do Polaków. Z Machowej ruszył przez Rzeszów, Zalesie aż do Łańcuta. Tu, na trasie szybkiego ruchu, koleżanki pana Zenona odłączyły się z uwagi na własne bezpieczeństwo. Z Łańcuta pan Zenon już sam pojechał do Przeworska i dalej do Jarosławia, tam też nawiedził sanktuarium i klasztor Dominikanów. Następnie odwiedził Leżajsk. Tam też odnalazł 92-letnią kuzynkę, którą odwiedził w szpitalu. Dalszym etapem pielgrzymki był Zwierzyń, skąd pan Zenon skierował się na Zamość. Kolejne etapy pielgrzymki to Krasny Staw, Świdnik i Lublin. Następnie w Puławach odwiedził dawną znajomą, panią Szewczyk, oraz kolegę z wojska. Kolejne miejscowości, jakie odwiedził pan Duchnik to: Wąwolnica, Nałęczów, Radzyń Podlaski, Biała Podlaska, Grabarka, Siemiatycze i Ostrożany.
     Jak mówi pan Zenon, pielgrzymując nie liczy kilometrów, nieraz więcej czasu spędza na rozmowach z ludźmi niż na trasie, ponieważ wie, że Opatrzność Boża często stawia go przed ludźmi, którzy bardzo potrzebują spotkania z drugim człowiekiem. Wspomina rozmowę z 98-letnim dziadkiem siedzącym przed domem, którego jedynymi towarzyszami w tym sędziwym wieku jest piątka psów.
     Pan Zenon podróżując na rowerze korzysta z mapy i z tego, co mu ludzie zaproponują zobaczyć. Wyjeżdżając z Piekiełka odradzano mu, by nie jechał na ścianę wschodnią – „ty wiesz jacy tam ludzie… tyś wariat…”. Teraz, gdy już tyle przejechał, nasz pielgrzym stwierdza: „tu są wspaniali ludzie, życzliwi, informują, polecają miejsca do odwiedzenia, nawet proponują gościnę”. Pan Zenon z Ostrożan wyjechał 28 sierpnia br. o godzinie 9.30, by dotrzeć do Białegostoku i Wasilkowa, by nawiedzić sanktuarium w Świętej Wodzie. Planował też dotrzeć do Suwałk, o ile czas mu na to pozwoli, ponieważ na 7 września musiał wrócić do Piekiełka, gdzie został zaproszony przez miejscową straż pożarną na uroczystość upamiętniającą strażaków, którzy zginęli, a że pan Zenon prowadzi swoje prywatne muzeum, więc ma dużo zbiorów do pokazania – dział turystyki, etnografii, duże zbiory o solidarności, znaczki Polski podziemnej, pamiątki z wojny, medale. Pan Duchnik udziela się również przy parafii w Łososinie Górnej pisząc do czasopisma „Nasza Wspólnota” wspomnienia zamieszczane w dziale „Żyli wśród nas”.

Katarzyna Kryńska

                                                       Pan Zenon w ostrożańskiej świątyni  Zenon Duchnik

Bądźcie uczniami Chrystusa-Wieczernik Maryjny

31 sierpnia 2008

Bądźcie uczniami Chrystusa

      W sanktuarium Matki Bożej w Ostrożanach 9 sierpnia zgromadzili się pielgrzymi z: Siemiatycz z parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Andrzeja Boboli, parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego z Czartajewa, wierni z sąsiednich miejscowości oraz liczni duchowi pielgrzymi parafii ostrożańskiej, by przed obliczem Matki Najświętszej łączyć się duchowo z członkami rodzin i wszystkimi pątnikami 18. Pieszej Pielgrzymki Drohiczyńskiej zdążającymi na Jasną Górę. Tego wieczoru Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. Mjr Mariusz Tołwiński, kapelan 18. Brygady Powietrzno-Desantowej z Bielska-Białej, pochodzący z parafii Ciechanowiec. W koncelebrze brał udział również rodak parafii ostrożańskiej ks. Piotr Arbaszewski. Główną intencją Mszy św. była prośba o Boże błogosławieństwo i opiekę dla pielgrzymów oraz ich rodzin.
      Gromadząc się u stóp Matki Bożej Ostrożańskiej, rozważano hasło pielgrzymki: „Bądźcie uczniami Chrystusa”. W homilii Ksiądz Mariusz przypomniał każdemu z nas to, że jako uczniowie Chrystusa jesteśmy powołani, aby iść za Nim, by całym swoim życiem wypełniać słowa Pana, by być Jego świadkami. Aby lepiej to zrozumieć, trzeba przyjrzeć się Apostołom, którzy towarzyszyli Jezusowi. Uczeń Chrystusa to ten, który kocha Pana i idzie za Nim, to ten, który jest zawsze z Mistrzem, gdy słucha Jego słów i zachowuje je w swoim sercu. Uczeń Chrystusa to ten, który otwiera się na Eucharystię, który karmi się Ciałem i Krwią Jezusa, który wierzy, że Chrystus daje nam za wierność Jemu życie wieczne. Dalej Kaznodzieja, rozwijając temat, mówił, „że iść za Chrystusem to znaczy żyć po chrześcijańsku, w wolności od grzechu, w czystości serca. Chrystus, gdy wybiera sobie uczniów, to wie, że dadzą radę podźwignąć swój krzyż, ponieważ chce, by stawali się mężniejsi, mądrzejsi o doświadczenia życiowe, a On zawsze będzie wspierał ich swą łaską. Dlatego trzeba szukać sposobu, by otwierać się na nią, by być «światłem i solą ziemi». Droga ucznia to droga prześladowań, droga Jego Mistrza, droga utrudzona, to droga do przeżywania wiecznego szczęścia z Panem Bogiem. Chrystus mówi: «Ja jestem i Drogą, i Prawdą, i Życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie». Dlatego warto być świadkiem Chrystusa.
      Pielgrzymi przybywają do Matki Bożej Ostrożańskiej, ponieważ wiedzą, że Ona jest Matką Jezusa, ale i Jego uczennicą. Wierni, uczestnicząc w nabożeństwach ku czci Najświętszej Panienki, naśladując Maryję, naśladują Jej Syna, to Ona uczy, jak postępować, by stać się uczniem Chrystusa”. Tego wieczoru wszyscy uczniowie zgromadzeni w sanktuarium Ostrożańskim na gorącej modlitwie wyrażali swoją wiarę, nadzieję i miłość, by być blisko Zbawiciela, zawierzali Mu swe życie i przedstawiali wszystko, co nosili w swoich sercach. Proszono o łaski dla wszystkich obecnych, jak również dla bliskich, a przede wszystkim dla pielgrzymów zdążających na Jasną Górę.
      Po skończonej Mszy św. przed wystawionym Najświętszym Sakramentem rozważano światłą część Różańca św., w którym proszono o to, by wierni coraz bardziej poznawali Chrystusa, wierzyli w Niego i kochali Go całym sercem. Proszono o łaskę posłuszeństwa słowu Jezusowemu dla ludu i władców tego świata. Następnie zaproszeni do Wieczernika współcześni uczniowie Jezusa wypraszali za pośrednictwem Pani Ostrożańskiej łaskę przyjmowania Chrystusa Eucharystycznego na wzór Dziewicy Maryi. Na zakończenie po błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem, łącząc się duchowo z Jasną Górą, odśpiewano Apel Jasnogórski, obejmując wszystkie intencje pielgrzymów obecnych w świątyni, jak i zdążających do tronu Matki Bożej Częstochowskiej.

Katarzyna Kryńska

Tego wieczoru Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. mjr Mariusz Tołwiński