Kategorie

Znaczenie cierpienia w życiu człowieka-Wieczernik Maryjny

Znaczenie cierpienia w życiu człowieka

W sanktuarium Matki Bożej Ostrożańskiej 9 lutego odbył się kolejny Wieczernik Maryjny.

Tego dnia Eucharystii i rozważaniom przewodniczył ks. kan. dr Sławomir Mazur –prefekt Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie.

Głównym założeniem tego spotkania modlitewnego było zastanowienie się nad tym, co to znaczy być człowiekiem wiary, a co za tym idzie – co to znaczy zrozumieć cierpienie (o ile da się ono zrozumieć) i dlaczego człowiek cierpi? Tego wieczoru Maryja uczyła spotkania z cierpiącym Chrystusem. Uczestnicy starali się zrozumieć, co znaczy krzyż Jezusa Chrystusa w ich życiu. Ludzie wiary udają się do najlepszej z Matek, ponieważ wiedzą, że gdzie jest Matka, tam jest i Jej Syn. Przychodzą tu, by znaleźć pociechę, pokrzepienie i nadzieję, że za Jej pośrednictwem objawi się zbawcza moc Chrystusa.

Jak głosił sługa Boży kard. Stefan Wyszyński: „Maryja raz po raz ukazuje się na świecie, chce zaradzić cierpieniom i mękom ludzkim. Chce nam pomóc. A od nas oczekuje, abyśmy przy Niej stanęli i razem z Nią czuwali. Abyśmy wspierali Ją w wypełnianiu zadania, jakie ma w rodzinie ludzkiej do spełnienia”.

Wierni zawierzali Maryi cały świat pełen różnorodnego cierpienia. Cierpienia spowodowanego chorobą, brakiem pracy, niemożliwością osiągnięcia swych planów, opuszczeniem przez bliskich. Dla przeciętnego człowieka cierpienie to zło, które odbiera chęć do życia, dla innych zaś – to doświadczenie życiowe, jeszcze inni twierdzą, że świat, w którym żyjemy, jest pełen egoizmu, kataklizmów, wojen, niepokoi. Dlatego stawiamy pytanie: Dlaczego życie jest związane z cierpieniem?

Ksiądz Sławomir, chcąc choć po części odpowiedzieć na postawione pytanie, przytoczył przypowieść ze Starego Testamentu o Hiobie, który miał rodzinę, żył w dostatku i wszelkim dobrobycie, aż pewnego dnia napadły na niego nieprzyjazne plemiona i stracił wszystko. Został sam z żoną, w dodatku naznaczony trądem. Mimo tych doświadczeń nadal był wierny Bogu. Dlatego Bóg daje mu drugą szansę (dzieci, majątek).

Bóg nie cieszy się z cierpienia ludzi, wręcz przeciwnie – posłał na ziemię swego Syna, który większość życia poświecił chorym i cierpiącym, uzdrawiał tych, którzy stanęli na Jego drodze i wierzyli w Jego cuda. Niektórzy uważają, że cierpienie jest karą za popełnione grzechy. Niekoniecznie musi tak być, choć czasem tak bywa. Na podstawie wielu przykładów należy podkreślić, że cierpienie jest ściśle związane z miłością. Ta miłość okazuje się w trudzie, wysiłkach, zmartwieniach związanych z problemami bliskich, w cierpieniu spowodowanym bólami porodowymi, za którymi idzie największa miłość i radość z narodzin dziecka. Często człowiek, uciekając przed cierpieniem, myśli o tym, co ludzkie.

„Największym dowodem na to, że miłość ma ścisły związek z cierpieniem, jest miłość Boga do człowieka. W tym miejscu należy przytoczyć fakty związane z cierpieniem samego Jezusa Chrystusa: drogę krzyżową, związane z nią upokorzenia, udręczenia, a w rezultacie śmierć. Dzięki wcieleniu Syna Człowieczego możemy poznać, co to znaczy krzyż Chrystusa w naszym życiu, ponieważ Jezus przez miłość przezwyciężył cierpienie i przybliżył jego sens. Dlatego więc człowiek wierzący znosi cierpienie z cierpliwością, z miłością ku Bogu. Wypełniając wolę Boga, łatwiej jest zrozumieć cierpienie, które oczyszcza, powoduje, że nabiera się dystansu do wartości tego świata, które przebacza, uczy człowieka wychowywać, które mówi, że wszystko, co ma jakąkolwiek wartość, związane jest z cierpieniem. Człowiek cierpiący powinien się otworzyć na łaskę Boga, na Jego wolę” – głosił ks. Mazur.

Przed wizerunkiem Maryi zgromadzeni na Wieczerniku dziękowali za doświadczone cierpienia, jak również za to, że mogli niejednokrotnie odnaleźć się w otoczeniu cierpiących, przyjść im z pomocą. Po skończonej Eucharystii nastąpiło wystawienie Najświętszego Sakramentu i miała miejsce adoracja.

Rozważaliśmy tajemnice bolesne Różańca św., prosząc o zrozumienie cierpienia dla wszystkich, którzy go doświadczają w swoim życiu. Pragnęliśmy być razem z Maryją. To Ona była cały czas obecna w czasie męki swego Syna, dlatego w modlitwie prosiliśmy Ją, by wstawiała się za każdym z nas, który pragnie uczestniczyć w cierpieniu swoich bliskich, by zawsze mógł powiedzieć jak Maryja: „Oto Ja, służebnica Pana mojego…”. U Matki Ostrożańskiej wypraszano również łaski zdrowia, pocieszenia dla siebie, bliskich, którzy prosili o modlitwę, dla tych, którzy odwrócili się od Kościoła przez chorobę, by dzięki wstawiennictwu Maryi odnaleźli drogę do domu Ojca. W czasie tych rozważań w modlitewny nastrój wprowadzała zgromadzonych schola ostrożańska.

Na zakończenie Ksiądz Prefekt udzielił wszystkim indywidualnego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

Katarzyna Kryńska

Pójdźcie za Mną-Wieczernik Maryjny

Błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem

Pójdźcie za Mną

 

W sanktuarium Matki Bożej w Ostrożanach w drugą sobotę miesiąca, a więc 12 stycznia, po raz pierwszy w tym roku odbył się Wieczernik Maryjny. Od tego też czasu (na prośbę wielu diecezjan) spotkanie to zostało przeniesione z 27. dnia każdego miesiąca na drugą sobotę na godziny wieczorne. Wcześniej Pasterz naszej diecezji bp Antoni Dydycz wystąpił z apelem, by w każdą drugą sobotę miesiąca modlić się o dobre i liczne powołania do stanu kapłańskiego i zakonnego. Dlatego też na pierwszym sobotnim Wieczerniku w szczególny sposób modlono się właśnie w tej intencji.

Tego dnia Mszy św. przewodniczył ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie ks. dr Jarosław Przeździecki. W liturgii na ten dzień św. Jan Apostoł

w pierwszym liście mówi, że ufność, którą pokładamy w Synu Bożym, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb, o ile taka jest Jego wola.

W homilii ks. Przeździecki głosił, że Bóg każdego powołuje do różnych funkcji, każdego woła po imieniu. Oznacza to, że nas kocha. Szczególną misję do spełnienia mają ci, których Bóg powołuje do kapłaństwa i stanu zakonnego. Żeby młody człowiek pozytywnie odczytał swoje powołanie, musi przejść kolejne fazy – głosił Ojciec duchowny. Pierwsza z nich to zasiane przez Boga ziarno. Zależnie od tego, czy zostanie przyjęte z miłością, czy też odrzucone, taki będzie wynik powołania. Drugą fazą jest wzrastanie. Ziarno zasiane spotyka „dobrych towarzyszy”, ale też są środowiska jemu przeciwne. Ważnym etapem jest przykład. Przykład księży, przyjaciół, rodziny oraz obowiązujące w niej tradycje ściśle związane z obrzędami naszej wiary. Ostateczną fazą jest decyzja.

Po skończonej Eucharystii nastąpiło wystawienie Najświętszego Sakramentu i miała miejsce adoracja. W szczególny sposób została zawierzona przez serce Maryi sprawa powołań. Wszystkie prośby i dziękczynienia zostały przedstawione Jezusowi przez pośrednictwo Matki Bożej Ostrożańskiej w modlitwie różańcowej. Następnie została odmówiona modlitwa za przygotowujących się do kapłaństwa i życia zakonnego. W dalszej kolejności wierni wysłuchali słów Chrystusa z Ewangelii według św. Łukasza (5, 1-11). Cudowny połów staje się symbolem przyszłego apostolstwa, do którego Jezus powołuje Piotra i jego towarzyszy. Zgromadzeni dziękowali Jezusowi za dar miłości, za to, że zachęca ludzi, by wypłynęli na głębię, by nie bali się poświęcać swego życia Chrystusowi i prosili o siłę, by tak jak Szymon Piotr z odwagą potrafili zostawić swe „łodzie” i iść za Nim.

Na koniec Ksiądz Jarosław udzielił osobistego błogosławieństwa jako znak miłości Bożej, która każdego wzywa po imieniu.

Katarzyna Kryńska

Błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem

Wizytacja kanoniczna w Ostrożanach

Dzieci również miały swój wkład w przyjęcie Dostojnego Gościa. Specjalnie na tę okazję wykazały się zdolnościami aktorskimi.

Wizytacja kanoniczna w Ostrożanach

          W dniach 10 -11 grudnia w parafii pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Ostrożanach odbyła się wizytacja kanoniczna. Przyjazd Ks. Biskupa poprzedzony był przygotowaniem duchownym parafian poprzez rekolekcje adwentowe, które przeprowadził ks. Krzysztof Kisielewicz. Pierwszego dnia wizyty już o godz. 8.30 delegacja oraz straż pożarna oczekiwała na przyjazd Jego Ekscelencji Biskupa Antoniego Dydycza na trasie z Drohiczyna do Ostrożan, gdzie państwo Jacek i Teresa Kryńscy ze Smarklic powitali Najdostojniejszego Pasterza chlebem i solą. Mimo trudności technicznych eskorta straży pożarnej zaprowadziła Dostojnego Gościa do Zespołu Szkół Rolniczych im. Wincentego Witosa w Ostrożanach. Tam oczekiwał już samorząd uczniowski, grono pedagogiczne oraz ks. Proboszcz Roman Szmurło. Po powitaniu Arcypasterza młodzież wystawiła przedstawienie nawiązujące do Bożego Narodzenia. Następnie Ks. Biskup udał się do szkoły podstawowej. Dzieci zademonstrowały program ożywiający, mimo, iż mówił o śmierci.. W dalszej kolejności przybył do świątyni, skąd wraz z ludem udał się na cmentarz grzebalny. Ta procesja była wyrazem naszej wiary w Zmartwychwstanie. Odpowiadając na artykuł ze Składu Apostolskiego,, wierzę w świętych obcowanie” został on przez nas wprowadzony w czyn. Na cmentarzu w pięciu stacjach objęliśmy modlitwą papieży, biskupów, księży, dobrodziejów, wychowawców, rodziców, krewnych, tych, którzy oddali swoje życie za wolność, oraz wszystkich wiernych zmarłych szczególnie tych, którzy odeszli od nas w czasie od ostatniej wizytacji. Przy ostatniej stacji Jego Ekscelęcja zwrócił uwagę na to, by dzieci uczestniczyły w takich obrzędach, to w przyszłości też będą pamiętały o zmarłych. Mówił też, że krzyże na cmentarzu to testamenty zmarłych, wyrazy wiary w Chrystusa i w Zmartwychwstanie, a skoro tak, to nasza wiara ma sens, podobnie jak mając nadzieję wierzymy, że będziemy uczestniczyć w chwale Zmartwychwstania. Z cmentarza wróciliśmy do kościoła, gdzie dzieci, młodzież, osoby dorosłe gorąco przywitały Dostojnego Gościa. Następnie ks. Proboszcz zdał sprawozdanie z życia parafii i poprosił Ks.Biskupa o przewodniczenie Mszy św. W homilii Arcypasterz nawiązując do pierwszego czytania, porównał głód pierwszych rodziców z naszym głodem adwentowym, głodem oczekiwania na przyjście Jezusa Chrystusa, który w pełni ten głód zaspokoi. Również drugie czytanie uczy nas, że człowiek, żeby mógł znaleźć siły pójścia za prawdą musi najpierw uwolnić się od własnych słabości. Ks. Biskup wspomniał również, że to właśnie 10 grudnia obchodzimy rocznicę konsekracji Domku Loretańskiego. Przedstawił powstanie Domku, który przypomina to wszystko, co działo się w Nazarecie i gdzie powstała litania loretańska. Głosił dalej,, tam, gdzie jest miejsce dla Matki i dla Jezusa, to i nie zabraknie dla nas sił byśmy mogli rozwijać się, dojrzewać, żeby nasze serca i umysły ubogacały się tym, co będzie świadczyło o wrażliwości i naprawdę i na dobro, co będzie nas przygotowywało na spotkanie z Jezusem Chrystusem.

            Tego dnia za Pasterzem do naszego sanktuarium przybyli księża: ks. mag Mieczysław Onyśk- dziekan naszego dekanatu, ks. dr Stanisław Ulaczyk- proboszcz parafii katedralnej w Drohiczynie, ks. Jarosław Redosz – sekretarz Ks. Biskupa oraz ks. mag Antoni Klukowski- obecny wikariusz parafii Knychówek.

            Drugi a zarazem ostatni dzień wizytacji rozpoczął się o godzinie 9.00, w Szkole Podstawowej w Stadnikach[Filia Szkoły w Grodzisku]. Również tu życie religijno- kulturowe jest obecne i daje o sobie znać. Dostojnego Gościa przywitały dzieci śpiewem,, witamy Cię alleluja…’’a po nich pani dyrektor z Grodziska. Następnie dzieci przedstawiły jasełka i wszyscy przełamali się opłatkiem. Tu też Ks. Biskupowi towarzyszyła miejscowa straż pożarna. Kolejnym etapem wizytacji było odwiedzenie ośrodka zdrowia w Ostrożanach, gdzie spotkał się z pracownikami służby zdrowia. O godzinie 11.00 Arcypasterz spotkał się z radą parafialną. Od. godziny 11.30 rozmodlony lud na czele z Apostolatem Maryjnym i Kółkami Różańcowymi oczekiwał na swego Pasterza. W samo południe rozpoczęła się Msza św. wieńcząca wizytację. Również tego dnia Eucharystii przewodniczył i Słowo Boże wygłosił Ks. Biskup Antoni Pacyfik Dydycza. Tego dnia swą obecnością zaszczycili nas księża: ks. J. Redosz, który koncelebrował Mszę św. w intencji o zdrowie i udany zabieg dla taty ks. M. Onyśka, obecny był również dyrektor niedzieli ks. Dariusz Frydrych, ks. Tadeusz Krakówko proboszcz z Miłkowic, ks. Marian Dobrowolski proboszcz ze Skrzeszewa, oraz ks. Aleksandro Barbieri.

W homilii tego dnia zastanawialiśmy się nad sensem życia. Prorok Izajasz ukazując czasy Mesjańskie jest pełen mocy poszukuje porównań, że przyjście na świat Jezusa da nam lepiej spostrzegać sens życia. Jezus , aby zaczęły wypełniać się proroctwa daje nam przykłady jak mamy żyć , by móc uczestniczyć w historii Zbawienia. Refleksja nad sensem życia rodzi pytanie o cnotę nadziei .Ta nadzieja głosił Ks. Biskup ma swoją twarz , swoje imię ,tą Nadzieją jest Jezus Chrystus .Dlatego, że przyszedł na ziemię i jest z nami w kościele w każdej Mszy św. On jest Droga, Prawdą i Życiem, a Maryja nasza Ostrożańska niech będzie dla nas przykładem, jak mamy odkrywać wielkość, piękno i życzliwość.

            Po zakończonej Mszy św. delegacje dzieci, młodzieży, osób dorosłych podziękowały Jego Ekscelencji za przejawy pasterskiej miłości , za Apostolska posługę, za wygłoszone Słowo Boże. Ostatnie słowa wdzięczności należały oczywiście do ks. Proboszcza Romana Szmurło w których podziękował za wsparcie pasterskim słowem i ojcowskie rady.

            Na koniec Ks. Biskup zawierzył wszystkie sprawy i nas wszystkich najlepszej z Matek przed cudownym obrazem Matki Bożej Ostrożańskiej, prosząc, by pomagała nam przygotować się na kolejne święta Bożego Narodzenia,, bo Chrystus rodzi się tam, gdzie człowiek chce odbudować Boży obraz i Boże podobieństwo wszczepione podczas aktu stworzenia”.

                                   Katarzyna Kryńska

Dzieci również miały swój wkład w przyjęcie Dostojnego Gościa. Specjalnie na tę okazję wykazały się zdolnościami aktorskimi.

„Przyjdźcie do Mnie wszyscy…”-Wieczernik Maryjny

ks. Roman

„Przyjdźcie do Mnie wszyscy…”

27 listopada w ostrożańskim sanktuarium odbył się kolejny Wieczernik Maryjny. Przybyliśmy do naszej najlepszej Matki, by za Jej pośrednictwem przedstawić Bogu to wszystko, co nas boli, nęka, dręczy. W sposób szczególny zawierzaliśmy Maryi tych, którzy w jakikolwiek sposób są uzależnieni.

Głównym punktem naszego nabożeństwa była Msza św., której przewodniczył proboszcz ks. dr Roman Szmurło. Po niej odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu. Uwielbialiśmy Jezusa ukrytego pod postacią chleba. Chwaliliśmy Go całym sercem, przedstawiając Mu całą naszą nędzę, nasze słabości, niedoskonałości i naszą złośliwość. Prosiliśmy o zmiłowanie nad tymi, którzy nadużywają alkoholu, by Bóg uwolnił ich od zgubnych skutków tej słabości, dał siłę i moc do powstania. Modliliśmy się pieśniami i rozważaliśmy tajemnice różańcowe części bolesnej, podążając za Jezusem po drogach Jerozolimy, od Ogrójca aż po Kalwarię.

W pierwszej tajemnicy ogarnęliśmy modlitwą tych wszystkich, którzy mają w swych domach alkoholików lub bliskie osoby nadużywające alkoholu, aby nigdy nie tracili nadziei w sens nieustannej modlitwy i żyli słowem Pana. Przedstawiliśmy też Bogu tych wszystkich, którzy odeszli do wieczności bez sakramentów św., by okazał im swe miłosierdzie. W drugiej tajemnicy, wpatrując się w głębokie rany Chrystusa, zdobyliśmy się na bardziej doskonałą skruchę. Wyrażaliśmy żal za grzechy, wołając: „Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami”. Przez trzecią tajemnicę dostrzegliśmy to, że wspomnienia grzechów jak ciernie wbijają się w nasze sumienia. Zrozumieliśmy, że te kolce możemy usunąć, przynosząc ulgę Jezusowi i nam samym, przez wytrwałe wypełnianie postanowienia poprawy. Przepraszaliśmy za wszelkie kolce pijaństwa i za grzechy, które były ich rezultatem. Tę tajemnicę prowadzili mężczyźni, którzy kiedyś zbłądzili, ale powstali i są blisko Chrystusa. W dalszej części Różańca prosiliśmy o siłę i odwagę do szczerego wyznania grzechów w sakramencie pokuty dla nas i tych wszystkich, którzy uciszyli już swoje sumienia.

W ostatniej tajemnicy bolesnej Jan dostał od Jezusa Matkę, Ona umiłowanego ucznia. Jezus o nas też nie zapomniał, my otrzymaliśmy możliwość zadośćuczynienia za nasze grzechy. Dzięki temu możemy mówić do Boga: „Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata”. Przepraszaliśmy Boga ukrytego w Najświętszym Sakramencie za ludzi uzależnionych, bo oni często nie są w stanie jeszcze przepraszać, żyjąc w upojeniu alkoholowym, głodzie narkotykowym czy innych uzależnieniach. Naszej Matce zostały też przedstawione prośby wcześniej spisane na kartkach.

Następnym punktem naszego modlitewnego spotkania było indywidualne błogosławieństwo, które daje nam siłę do wytrwania w dobru, bowiem Jezus mówi: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. Po błogosławieństwie indywidualnym Pan Jezus błogosławił nam ukryty w Najświętszym Sakramencie. Podchodził do każdego, nad każdym się pochylał, a my z wiarą przyjmowaliśmy Jego obecność, aby przemieniał nasze serca. Tego dnia na ołtarzu została wyłożona Księga Trzeźwości, w której to od 15 lat nie było żadnego wpisu. Nasz duszpasterz jako pierwszy wpisał się, by złożyć ofiarę, że na czas pasterzowania w naszej parafii nie spróbuje żadnego alkoholu. W ślad za nim również inni uczestnicy wpisali się do księgi za tych wszystkich, którzy obrażają Boga przez nałogi, a szczególnie pijaństwo.

 

Katarzyna Kryńska


ks. Roman


„Koniarskie zaduszki”

,,Koniarskie Zaduszki” W sanktuarium Matki Bożej Ostrożańskiej 18 listopada miał miejsce diecezjalny zjazd członków Związku Hodowców Koni. Związkowcy przybyli tu na czele z ks. dr. Andrzejem Ulaczykiem, proboszczem w Wyszkach, a zarazem ich duszpasterzem. Celem tego spotkania była modlitwa za…

Śliczna Pani z Ostrożan-Wieczernik Maryjny

Ks. Pieniak

Śliczna Pani z Ostrożan


W Ostrożanach Matka Boża w swoim cudownym wizerunku króluje od XVIII wieku. Przejawem szczególnej czci do Matki Zbawiciela jest od 5 lat Wieczernik Maryjny. 27. dzień każdego miesiąca dla wielu parafian i przybywających gości jest dniem zarezerwowanym dla Maryi.

Dlaczego właśnie tego dnia w szczególny sposób zanurzamy się w modlitwie przed Jej wizerunkiem w naszym sanktuarium? Czynimy to na pamiątkę objawień św. Katarzyny Laboure. Maryja, objawiając się Świętej po raz ostatni 27 listopada 1830 r.we Francji, poleciła, by postarała się ona, aby wybito medale według wzoru, jaki jej przedstawiła, a mówiła o „cudownym medaliku”. Wtedy to św. Katarzyna Laboure ujrzała Najświętszą Maryję Pannę stojącą na kuli ziemskiej, depczącą stopą łeb piekielnego węża. Równocześnie Święta usłyszała głos: „Kula, którą widzisz, przedstawia cały świat i każdą osobę z osobna”. Następnie ujrzała rozwarte i spuszczone do dołu ręce Maryi, a z Jej dłoni wytryskały strumienie promieni. Św. Katarzyna usłyszała ponownie głos: „Te promienie są symbolem łask, jakie zlewam na osoby, które Mnie o nie proszą”. W dalszej kolejności Święta zobaczyła literę „M” z wystającym z niej krzyżem, dokoła 12 gwiazd, a pod monogramem litery „M” dwa serca – Jezusa i Maryi. Wokół jaśniał napis: „O Maryjo bez grzechu pierworodnego poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. Odpowiadając na wezwanie Maryi, przychodzimy do naszej Pani Ostrożańskiej, by prosić Ją o łaski, bo Ona królując tu, na podlaskiej ziemi, ciągle na nas czeka.

           Tak więc 27 października kolejny już raz przybyliśmy do naszej Matki. Centralnym punktem naszego modlitewnego czuwania była Msza św. Przewodniczył jej ks. Wojciech Pieniak z Radzymina, który po raz drugi zaszczycił nas swą obecnością. Tego dnia przyszliśmy prosić Matkę o uzdrowienie wszystkiego tego, co w nas złe i chore, a nade wszystko prosiliśmy o uzdrowienie naszych dusz.
W Ewangelii Jezus mówił do nas: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie…”. Opowiedział również przypowieść o drzewie figowym, które nie przynosi owoców. Nawiązując do Ewangelii, Ksiądz Wojciech głosił, że nawrócenie ma ścisły związek z uzdrowieniem, bo jeśli przyjrzymy się uzdrowieniom Jezusa i uczniów, widzimy, że było uzdrowienie ciała, ale i dusza została nawrócona. Cierpienie fizyczne tylko towarzyszyło nawróceniu. Mówił też, że często jesteśmy jak to drzewo figowe, które nie przynosi owoców, bo możemy być pobożni, ale nasze życie nie owocuje w dobre uczynki. Owocem „naszego drzewa” jest również miłość. Miłość do najbliższych, z którymi przebywamy na co dzień. Rodzi się pytanie, skąd ją brać? Św. Paweł mówił: „Wy jednak nie żyjcie według ciała, ale według ducha, jeśli tylko On w was mieszka”. Tak więc jeśli żyje w nas Trójca Święta, to jesteśmy przepełnieni miłością, która udziela się innym, dając radość i pogodę ducha. Jezus prosi nas, byśmy wybrali owoce miłości, bo On nas ciągle „podlewa”, każdego roku „okopuje”. Wciąż w nas inwestuje, a my często nie potrafimy dostrzec tych darów – głosił ks. Pieniak. Po skończonej Eucharystii uwielbialiśmy Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie, z wiarą prosząc o łaskę uzdrowienia i dziękując za Jego obecność.

             Kolejnym punktem naszego spotkania było rozważanie części radosnej Różańca św. Modlitwę poprzedzały pieśni w wykonaniu scholi. Przedstawione zostały intencje napisane na kartkach, jak i te ukryte w sercach. W poszczególnych tajemnicach z głęboką wiarą prosiliśmy Maryję, by wypraszała u swego Syna łaskę uzdrowienia. Zwracaliśmy się do Niej o uzdrowienie dusz, o wyzwolenie z grzechów i nałogów, o uzdrowienie naszych serc, naszej pamięci, uczuć, naszego umysłu i naszych lęków, bowiem Chrystus mówi do nas: „Przestań się lękać” – zaufaj Bogu. Na koniec prosiliśmy o uzdrowienie naszych ciał. Bezpośrednio po Różańcu została odmówiona modlitwa wstawiennicza o uzdrowienie.

           Następnie Ksiądz Wojciech wspólnie z naszym proboszczem ks. Romanem Szmurło udzielili błogosławieństwa przez nałożenie rąk. My zaś prosiliśmy Maryję, by wstawiała się za nami u Syna. Na zakończenie wszyscy zostali pobłogosławieni Najświętszym Sakramentem.

             Dziękujemy Bogu za Matkę, którą czcimy w naszym sanktuarium. To tu w szczególny sposób daje się odczuć ducha modlitwy. Tu przychodzimy, gdy mamy trudności i kłopoty, jak również dzielić się radością i powodzeniem. Przybywając do naszej najlepszej Matki, mamy świadomość, że zanurzamy się w źródle wiary, nadziei i miłości. Pragniemy dzielić się tą miłością i zapraszamy wszystkich czcicieli Najświętszej Maryi Panny do Ostrożan.

Katarzyna Kryńska


Ks. Pieniak

Do Ciebie Matko-Wieczernik Maryjny

Matka Boża Ostrożańska

Do Ciebie Matko

Wdniu 27. każdego miesiąca w sanktuarium Matki Bożej Ostrożańskiej odbywa się spotkanie modlitewne, zwane Wieczernikiem Maryjnym. Inicjatorem tego pięknego nabożeństwa był przed 5 laty ks. Paweł Rytel- Andrianik, który w latach 2001-2003 był wikariuszem naszej parafii. To tu do swej Matki przychodzą dzieci, młodzież, jak również starsze pokolenie, by wypraszać siły na każdy dzień swojego życia.

Głównym punktem jest Msza św. Następnie rozważany jest Różaniec. Wierni przynoszą swoje prośby i dziękczynienia na kartkach, które są wyczytywane między poszczególnymi tajemnicami, jak również te ukryte głęboko w sercu. Nie brakuje tez gości z innych parafii, np. mieszkańców Perlejewa czy Drohiczyna, którzy pielgrzymują pieszo lub na rowerach (w okresie letnim).

27 września o godz. 18 w sanktuarium Matki Bożej w Ostrożanach odbył się kolejny już Wieczernik Maryjny. Modlitwom tego wieczoru przewodniczył ks. Wojciech Pieniak z Radzymina, związany z Odnową w Duchu Świętym, który wspólnie z naszym proboszczem ks. Romanem Szmurło koncelebrował Mszę św. Głównym przesłaniem homilii było to, byśmy nie wiedli grzesznego sposobu życia jak tetrarcha Herod, a w przeciwieństwie do niego głęboko poznawali Chrystusa i kochali Go całym sercem.

Po skończonej Eucharystii Ksiądz Wojciech udzielił błogosławieństwa i nastąpiło wystawienie Najświętszego Sakramentu. Wszyscy zgromadzeni pozostali na modlitwie, rozważając tajemnice światła Różańca świętego Każdą cząstkę poprzedzało rozważanie, w którym wielbiliśmy Boga przez pośrednictwo Pani Ostrożańskiej, w rozmyślaniach polecaliśmy Jej opiece wszystkie nasze troski i radości, jak również tych, których mieliśmy w sercu, a którzy nie mogli tu przybyć. W modlitewny nastrój między tajemnicami wprowadzała nas schola, złożona z dzieci i młodzieży, adorując Boga w Trójcy Jedynego. Po Różańcu nastąpiło nałożenie rąk na każdego uczestnika połączone z modlitwą wstawienniczą.

Na koniec naszego spotkania modlitewnego ks. Pieniak pobłogosławił wiernych Najświętszym Sakramentem. Każdy, kto miał życzenie, mógł obejść na kolanach cudami słynący obraz Matki Bożej Ostrożańskiej, dziękując Bogu za otrzymane łaski. To nabożeństwo do naszej Matki jest czynnikiem dynamizującym życie religijne naszych parafian i przybywających pielgrzymów.

 

Katarzyna Kryńska


Matka Boża Ostrożańska