Kategorie

Maryja a cierpienie-Wieczernik Maryjny

Eucharystię celebrował ks. Stanisław Jaszczołt

Maryja a cierpienie


      Kolejny Wieczernik Maryjny w sanktuarium w Ostrożanach odbył się w zimny, już prawie jesienny wieczór 13 września. To nabożeństwo odbywało się w łączności z Ojcem Świętym Benedyktem XVI, który właśnie w tym samym czasie odbywał swoją pielgrzymkę do Matki Bożej w Lourdes we Francji. W ostrożańskim kościele obraz, którym jest zasłaniany cudowny wizerunek Maryi, nawiązuje do objawień Matki Najświętszej Bernadecie Soubirous w Grocie Massabielskiej i prawdopodobnie stamtąd pochodzi. Tego wieczoru przed tronem Matki Bożej zgromadzili się pielgrzymi z Sokołowa Podlaskiego, Siemiatycz, Drohiczyna, Miłkowic oraz z parafii Perlejewo, jak również parafianie ostrożańscy, by przedstawiać Maryi cierpienia swoje lub swoich bliskich. Tematem wrześniowego spotkania było właśnie cierpienie. Eucharystię celebrował ks. Stanisław Jaszczołt, kapłan którego również dotknęła choroba. Objął on modlitwą wszystkich cierpiących, którzy pielgrzymowali i pielgrzymują do Matki, osoby, które cierpią, patrząc na ból bliskich, nie mogąc im ulżyć, oraz lekarzy i personel medyczny o moc dla nich, by nie popadali w rutynę, a z miłością nieśli ulgę chorym. W sposób szczególny modlono się za parafian przebywających w szpitalu.
      W homilii Ksiądz Stanisław, pochylając się nad cierpieniem, głosił: „W litanii Maryję nazywamy Uzdrowieniem Chorych, ludzie pielgrzymują do takich miejsc jak sanktuaria, tak sławne jak to w Lourdes czy mniej znane jak w Ostrożanach, z nadzieją, że tam Ona dokona cudu. Maryja jest pośredniczką łask. Gromadzi ludzi przy Chrystusie, budzi w nich wiarę. Pochylając się nad chorym, wyprasza, uzdrowienia fizyczne, ale częściej człowiek przez Maryję doświadcza uzdrowienia duszy, przez co łatwiej jest mu zrozumieć cierpienie fizyczne”.
      Dalej kaznodzieja przytoczył świadectwo niewidomego młodzieńca, który pielgrzymował 200 km ze swym przyjacielem – psem do Lourdes. Szedł nie po to, by prosić o zdrowie dla siebie, ale o to, by Maryja uzdrowiła na duszy wszystkich, którzy są w podobnej sytuacji. I oto zdarzył się cud, ponieważ jeszcze w trakcie pielgrzymki zatrzymali go pewni ludzie, by podziękować za jego poświęcenie (o pątniku dowiedzieli się z telewizji, w której przeprowadzono z nim wywiad). Otóż ci ludzie też mieli niewidome dziecko i do tej pory nie dawali sobie z tym rady, nie mogli się pogodzić… a przez tego młodzieńca zrozumieli, że ludzie niewidomi, jak też ich bliscy mogą być szczęśliwi, potrzeba tylko wiary, a to właśnie Maryja jest Tą, która na nowo budzi w człowieku wiarę. Ona mówi: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie”.
      Pan Bóg nieustannie do nas mówi: „Czemu to wzywacie Mnie: «Panie, Panie!», a nie czynicie tego, co mówię? (por. Łk 6, 46)”, ale czy my Go słuchamy? Tymczasem On daje to, co jest najlepsze, uzdrawia na ciele, ale domaga się też od człowieka przemiany duchowej. Uzdrowienia fizyczne zawsze prowadzą do uzdrowienia duchowego.
      Wiara otwiera oczy duszy, a przez Maryję łączy cierpienie człowieka z cierpieniem Chrystusa – głosił ks. Jaszczołt. Po zakończonej Eucharystii nastąpiło czuwanie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. W trakcie rozważań części chwalebnych Różańca św. zostały przedstawione Panu Bogu za przyczyną Najświętszej Panienki prośby i dziękczynienia, z którymi przybyli zgromadzeni na Wieczerniku, jak również te złożone wcześniej na kartkach przez odwiedzających sanktuarium pielgrzymów. Każdą tajemnicę poprzedzał piękny śpiew solistek Angeliki Półtorak i Anety Malinowskiej pod przewodnictwem organisty Jakuba Plasa. Na zakończenie Ksiądz Stanisław udzielił zgromadzonym błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

Katarzyna Kryńska


                                                    Eucharystię celebrował ks. Stanisław Jaszczołt   Tego wieczoru przed tronem Matki Bożej zgromadzili się pielgrzymi z Sokołowa Podlaskiego, Siemiatycz, Drohiczyna, Miłkowic oraz z parafii Perlejewo, jak również parafianie ostrożańscy

Idzie Matka Boża Siewna-odpust z racji tytułu kościoła

Na to święto przybył pasterz diecezji drohiczyńskiej bp Antoni Dydycz, który przewodniczył Eucharystii i wygłosił słowo Boże.

Idzie Matka Boża Siewna

W święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, 8 września, w sanktuarium ostrożańskim odbył się odpust z racji tytułu kościoła.

      Na to święto przybył pasterz diecezji drohiczyńskiej bp Antoni Dydycz, który przewodniczył Eucharystii i wygłosił słowo Boże. Obecni byli również: dziekan dekanatu drohiczyńskiego ks. Mieczysław Onyśk, kanclerz Kurii ks. Zbigniew Rostkowski, redaktor odpowiedzialny „Niedzieli Podlaskiej” ks. Dariusz Frydrych, wielu innych księży z bliższych i dalszych parafii oraz siostry zakonne. W uroczystościach wzięli też udział przedstawiciele władz: starosta Jan Zalewski, burmistrz Drohiczyna Wojciech Borzym, przedstawiciele rad gminnych oraz licznie zgromadzeni wierni.
      To święto było okazją do podziękowania Panu i Matce Najświętszej za tegoroczne plony, jak też za ocalenie od kataklizmów pogodowych. Spotkanie z Matką było zachętą dla wszystkich, aby myśli, czyny naszych rąk, nasze serca miały w sobie zawsze coś z Maryi pełnej życzliwości i oddania. W homilii Ksiądz Biskup, dziękując za tegoroczne zbiory, zwrócił się do współczesnych mocarzy, by praca rolnika była doceniana i sprawiedliwie wynagradzana. Dziękował też Panu Bogu za Matkę Najświętszą, gdyż Ta porodziła Jezusa Chrystusa, który nas zbawił. Nawiązując do czytania na ten dzień: „A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich!…” (por. Mi 5, 1-4), podkreślił, że słowa proroka Micheasza mają odbicie w sytuacji sanktuarium ostrożańskiego: „Bóg celowo wybiera takie małe miejscowości, by od tych małych środowisk zaczynać uczyć sprawiedliwości i pokoju, wiary i miłości. On troszczy się o to, byśmy potrafili korzystać z ziemskich możliwości zgodnie z moralnością. Pan Bóg stoi na straży człowieczeństwa i ochrony życia. Mówił też: „Nie lękajcie się! W oczach Bożych wielkość ma inne wymiary, jest to wielkość ducha, wielkość ludzkiego charakteru, ludzkiej miłości”. Nawiązując do pierwszej encykliki Jana Pawła II „Redemptor hominis” (Odkupiciel człowieka), nasz Pasterz mówił, że Bóg przybliża się do każdego z nas przez Syna, „aby każdy, kto w Niego wierzy, nie umarł, ale miał życie wieczne”, oraz przez Matkę, która musi się znajdować na wszystkich drogach codziennego życia Kościoła. Matka Kościoła przebywa w dużych i małych miejscowościach, nikogo nie opuszcza i nikim nie gardzi. Dzisiejsze święto przypomina, że Maryja jest wzorem i obrazem człowieczeństwa. Obecne czasy, głosił bp Dydycz, nie są życzliwe człowiekowi, faworyzują tych, którzy potrafią „robić interesy”, nie są czasami sprawiedliwości społecznej, to czują szczególnie ludzie pracujący na roli. Dlatego musimy uczyć się u naszej Pani Ostrożańskiej szacunku do każdego człowieka, u Królowej Polski szacunku dla naszego człowieczeństwa, by każdy Polak i każda Polka starali się włączyć w życie społeczeństwa, by nie brakło miłości wobec Ojczyzny, a wcześniej miłości w rodzinie, szkole, zakładzie pracy. W dalszej części homilii zwrócił się do mediów publicznych o to, by naświetlali to, co wartościowe, a nie „karmili nas odpadkami”. Apelował do wszystkich dziennikarzy, by ukazywali wolę narodu, problemy Polski i Polaków: „Nie przyjmujcie funkcji, które dawniej pełniły inne instytucje zajmujące się ocenianiem ludzi pod względem określonych kryteriów politycznych. Polska potrzebuje wspaniałych dziennikarzy, wrażliwych na dobro wspólne, wyzwalających coraz to nowe energie w społeczeństwie, tworzących przestrzenie dla miłości”. Ksiądz Biskup zwrócił też uwagę na nowo powstający dom duszpastersko-pielgrzymkowy przy świątyni w Ostrożanach, bo – jak podkreślił – „tam, gdzie jest Matka, tam zawsze powinien być też i dom, ponieważ Matka dopiero w domu okazuje swoją radość, co prawda Maryja ma swój dom starożytny, ale również pątnicy przybywający do Niej potrzebują miejsca, by porozmawiać czy wypić przysłowiową szklankę herbaty”. Na zakończenie homilii nasz Pasterz, zwracając się z głęboką miłością i ufnością do Matki Bożej Ostrożańskiej, prosił, by ogarniała wszystkich, którzy tego dnia zgromadzili się u Jej stóp, by wsiewała w nasze obyczaje i naszą kulturę ziarna miłości i przemieniała serca na swe podobieństwo.
      Po Komunii św. przez Dostojnego Gościa zostało poświęcone ziarno przeznaczone na tegoroczny zasiew. Kolejnym punktem uroczystości było wystawienie Najświętszego Sakramentu, po czym miały miejsce Litania Loretańska i eucharystyczna procesja, które prowadził ks. Zbigniew Rostkowski. Na zakończenie zawierzył on wszystkich obecnych Matce Bożej Ostrożańskiej od wieków łaskami słynącej. Następnie bp Dydycz udzielił zebranym pasterskiego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

Katarzyna Kryńska

                                       Na to święto przybył pasterz diecezji drohiczyńskiej bp Antoni Dydycz, który przewodniczył Eucharystii i wygłosił słowo Boże.    Nie mogło oczywiście zabraknąć licznej rzeszy wiernych

Z miłości do córki…-drugi pielgrzym na rowerze

Pan Zenon w ostrożańskiej świątyni

Z miłości do córki…

      W środę 27 sierpnia ostrożańskie sanktuarium nawiedził kolejny już pielgrzym na rowerze. Był nim 63-letni Zenon Duchnik z Piekiełka koło Limanowej, leżącego w województwie małopolskim. Następnego dnia pan Zenon uczestniczył w porannej Mszy św. Po zakończonej Eucharystii miałam przyjemność porozmawiać z nim, usłyszeć o jego życiu i wyprawach rowerowych. Pan Duchnik jest przewodnikiem górskim po województwie świętokrzyskim. Ukończył technikum energetyczne, ma żonę, emerytowaną nauczycielkę, i córkę. Był internowany w 1981 r. Jego pasją są góry, więc założył przy szkole klub krajoznawczy „Elita włóczęgów”. Zawsze blisko niego była jego córka. Wokół siebie gromadził również młodzież, która zwiedziła z nim prawie całe Tatry. Ta młodzież ma już dziś ponad 30 lat. Córka skończyła studia i dostała się do szkoły oficerskiej w Dęblinie. Dwa lata temu, gdy pracowała sezonowo nieopodal Kołobrzegu, pan Zenon postanowił, że wybierze się do niej rowerem, i tak się stało. W zeszłym roku powstał projekt, by przejechać ścianę wschodnią Polski. – Nie udało się z różnych przyczyn – mówi rowerzysta. W końcu w tym roku, 14 sierpnia, dokładnie o godzinie 13 mógł rozpocząć swoją pielgrzymkę – tak tę podróż nazywa, ponieważ towarzyszy mu cały czas intencja szczególna, z którą pokonuje kolejne kilometry. Było mu ogromnie ciężko o tym mówić, bo to, co chce zrobić jego kochana córka jest, jak mówi, „nie do przyjęcia”. Wszystkie swe wysiłki związane z pielgrzymką ofiarował w jej intencji, by wróciła na „prostą drogę”.
     Szlak pielgrzymki nakreśliły więzy rodzinne i przyjacielskie. Pan Zenon wyruszył z Limanowej wraz z dwiema paniami, które postanowiły mu towarzyszyć. Pierwszym etapem pielgrzymki a zarazem pierwszym sanktuarium była Bochnia, gdzie ma swego stałego spowiednika ks. Zdzisława Sąsiadka, który, jak sam mówi, „jest mu jak brat”. Z Bochni wyruszył w kierunku Szczepanowa i Tarnowa, po drodze odwiedzał znajomych. Następnymi punktami jego wyprawy były Dębica i Zawada, tu też nawiedził sanktuarium. Dalej skręcił do Machowej, gdzie jest grób Otto Schimka, w wieku 19 lat wcielonego do Wermachtu, który odmówił strzelania do Polaków. Z Machowej ruszył przez Rzeszów, Zalesie aż do Łańcuta. Tu, na trasie szybkiego ruchu, koleżanki pana Zenona odłączyły się z uwagi na własne bezpieczeństwo. Z Łańcuta pan Zenon już sam pojechał do Przeworska i dalej do Jarosławia, tam też nawiedził sanktuarium i klasztor Dominikanów. Następnie odwiedził Leżajsk. Tam też odnalazł 92-letnią kuzynkę, którą odwiedził w szpitalu. Dalszym etapem pielgrzymki był Zwierzyń, skąd pan Zenon skierował się na Zamość. Kolejne etapy pielgrzymki to Krasny Staw, Świdnik i Lublin. Następnie w Puławach odwiedził dawną znajomą, panią Szewczyk, oraz kolegę z wojska. Kolejne miejscowości, jakie odwiedził pan Duchnik to: Wąwolnica, Nałęczów, Radzyń Podlaski, Biała Podlaska, Grabarka, Siemiatycze i Ostrożany.
     Jak mówi pan Zenon, pielgrzymując nie liczy kilometrów, nieraz więcej czasu spędza na rozmowach z ludźmi niż na trasie, ponieważ wie, że Opatrzność Boża często stawia go przed ludźmi, którzy bardzo potrzebują spotkania z drugim człowiekiem. Wspomina rozmowę z 98-letnim dziadkiem siedzącym przed domem, którego jedynymi towarzyszami w tym sędziwym wieku jest piątka psów.
     Pan Zenon podróżując na rowerze korzysta z mapy i z tego, co mu ludzie zaproponują zobaczyć. Wyjeżdżając z Piekiełka odradzano mu, by nie jechał na ścianę wschodnią – „ty wiesz jacy tam ludzie… tyś wariat…”. Teraz, gdy już tyle przejechał, nasz pielgrzym stwierdza: „tu są wspaniali ludzie, życzliwi, informują, polecają miejsca do odwiedzenia, nawet proponują gościnę”. Pan Zenon z Ostrożan wyjechał 28 sierpnia br. o godzinie 9.30, by dotrzeć do Białegostoku i Wasilkowa, by nawiedzić sanktuarium w Świętej Wodzie. Planował też dotrzeć do Suwałk, o ile czas mu na to pozwoli, ponieważ na 7 września musiał wrócić do Piekiełka, gdzie został zaproszony przez miejscową straż pożarną na uroczystość upamiętniającą strażaków, którzy zginęli, a że pan Zenon prowadzi swoje prywatne muzeum, więc ma dużo zbiorów do pokazania – dział turystyki, etnografii, duże zbiory o solidarności, znaczki Polski podziemnej, pamiątki z wojny, medale. Pan Duchnik udziela się również przy parafii w Łososinie Górnej pisząc do czasopisma „Nasza Wspólnota” wspomnienia zamieszczane w dziale „Żyli wśród nas”.

Katarzyna Kryńska

                                                       Pan Zenon w ostrożańskiej świątyni  Zenon Duchnik

Bądźcie uczniami Chrystusa-Wieczernik Maryjny

Bądźcie uczniami Chrystusa

      W sanktuarium Matki Bożej w Ostrożanach 9 sierpnia zgromadzili się pielgrzymi z: Siemiatycz z parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Andrzeja Boboli, parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego z Czartajewa, wierni z sąsiednich miejscowości oraz liczni duchowi pielgrzymi parafii ostrożańskiej, by przed obliczem Matki Najświętszej łączyć się duchowo z członkami rodzin i wszystkimi pątnikami 18. Pieszej Pielgrzymki Drohiczyńskiej zdążającymi na Jasną Górę. Tego wieczoru Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. Mjr Mariusz Tołwiński, kapelan 18. Brygady Powietrzno-Desantowej z Bielska-Białej, pochodzący z parafii Ciechanowiec. W koncelebrze brał udział również rodak parafii ostrożańskiej ks. Piotr Arbaszewski. Główną intencją Mszy św. była prośba o Boże błogosławieństwo i opiekę dla pielgrzymów oraz ich rodzin.
      Gromadząc się u stóp Matki Bożej Ostrożańskiej, rozważano hasło pielgrzymki: „Bądźcie uczniami Chrystusa”. W homilii Ksiądz Mariusz przypomniał każdemu z nas to, że jako uczniowie Chrystusa jesteśmy powołani, aby iść za Nim, by całym swoim życiem wypełniać słowa Pana, by być Jego świadkami. Aby lepiej to zrozumieć, trzeba przyjrzeć się Apostołom, którzy towarzyszyli Jezusowi. Uczeń Chrystusa to ten, który kocha Pana i idzie za Nim, to ten, który jest zawsze z Mistrzem, gdy słucha Jego słów i zachowuje je w swoim sercu. Uczeń Chrystusa to ten, który otwiera się na Eucharystię, który karmi się Ciałem i Krwią Jezusa, który wierzy, że Chrystus daje nam za wierność Jemu życie wieczne. Dalej Kaznodzieja, rozwijając temat, mówił, „że iść za Chrystusem to znaczy żyć po chrześcijańsku, w wolności od grzechu, w czystości serca. Chrystus, gdy wybiera sobie uczniów, to wie, że dadzą radę podźwignąć swój krzyż, ponieważ chce, by stawali się mężniejsi, mądrzejsi o doświadczenia życiowe, a On zawsze będzie wspierał ich swą łaską. Dlatego trzeba szukać sposobu, by otwierać się na nią, by być «światłem i solą ziemi». Droga ucznia to droga prześladowań, droga Jego Mistrza, droga utrudzona, to droga do przeżywania wiecznego szczęścia z Panem Bogiem. Chrystus mówi: «Ja jestem i Drogą, i Prawdą, i Życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie». Dlatego warto być świadkiem Chrystusa.
      Pielgrzymi przybywają do Matki Bożej Ostrożańskiej, ponieważ wiedzą, że Ona jest Matką Jezusa, ale i Jego uczennicą. Wierni, uczestnicząc w nabożeństwach ku czci Najświętszej Panienki, naśladując Maryję, naśladują Jej Syna, to Ona uczy, jak postępować, by stać się uczniem Chrystusa”. Tego wieczoru wszyscy uczniowie zgromadzeni w sanktuarium Ostrożańskim na gorącej modlitwie wyrażali swoją wiarę, nadzieję i miłość, by być blisko Zbawiciela, zawierzali Mu swe życie i przedstawiali wszystko, co nosili w swoich sercach. Proszono o łaski dla wszystkich obecnych, jak również dla bliskich, a przede wszystkim dla pielgrzymów zdążających na Jasną Górę.
      Po skończonej Mszy św. przed wystawionym Najświętszym Sakramentem rozważano światłą część Różańca św., w którym proszono o to, by wierni coraz bardziej poznawali Chrystusa, wierzyli w Niego i kochali Go całym sercem. Proszono o łaskę posłuszeństwa słowu Jezusowemu dla ludu i władców tego świata. Następnie zaproszeni do Wieczernika współcześni uczniowie Jezusa wypraszali za pośrednictwem Pani Ostrożańskiej łaskę przyjmowania Chrystusa Eucharystycznego na wzór Dziewicy Maryi. Na zakończenie po błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem, łącząc się duchowo z Jasną Górą, odśpiewano Apel Jasnogórski, obejmując wszystkie intencje pielgrzymów obecnych w świątyni, jak i zdążających do tronu Matki Bożej Częstochowskiej.

Katarzyna Kryńska

Tego wieczoru Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. mjr Mariusz Tołwiński

Usłysz Bożej Matki głos-Wieczernik Maryjny

Błogosławieństwo indywidualne przez nałożenie rąk

Usłysz Bożej Matki głos

      W sobotnie burzowe popołudnie 12 lipca w sanktuarium Matki Bożej w Ostrożanach odbył się kolejny Wieczernik Maryjny. Mimo niesprzyjającej aury wokół wizerunku Najświętszej Panienki zgromadzili się pielgrzymi z okolicznych miejscowości oraz parafianie, by tu zaczerpnąć pocieszenia, podziękować za otrzymane łaski, jak również za Jej przyczyną prosić o błogosławieństwo i światło Ducha Świętego dla wszystkich, którzy cierpią w wyniku uzależnień.
      Głównym założeniem tego spotkania modlitewnego były prośby o uzdrowienie. W szczególny sposób o uzdrowienie z nałogów alkoholizmu i narkomanii, jak również o uzdrowienie z innych przyzwyczajeń wydawałoby się mniej groźnych, ale często bardzo uciążliwych, mimo iż bezpośrednio niewinnych, a w rezultacie niebezpiecznych, wręcz niszczycielskich. Wśród nich są uzależnienia od: telewizji, internetu, różnego rodzaju obsesje, nikotynizm.
      Tego dnia Mszę św. w intencji biorących udział w Wieczerniku odprawił i słowo Boże wygłosił kustosz sanktuarium ks. Roman Szmurło. W Ewangelii na ten dzień Jezus mówił do nas, iż „do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie”.
      Nawiązując do słów Jezusa, Ksiądz Roman postawił pytania, jak my przyznajemy się do Chrystusa? Czy nie wstydzimy się swojej wiary, gdy znajdziemy się w środowisku osób, którzy uważają się za katolików, lecz ignorują przykazania? Czy w każdej sytuacji życiowej umiemy przyznać się do Jezusa i jesteśmy autentycznymi katolikami?
      W dalszej części homilii Ksiądz Proboszcz mówił o ludziach, którzy zboczyli ze swej drogi, a dzięki łasce Bożej odnaleźli się. Przedstawił również świadectwo człowieka, któremu Matka Boża Ostrożańska pomogła podnieść się, sprawiła cud, oświeciła go: „Ona mi pomogła, ja już nie widziałem szansy… Podeptałem rodzinę i sakrament małżeństwa. Patrząc na Nią, zauważyłem Jej wielką miłość i swoją ludzką nędzę i to zło, które czynię”. Nawiązując do tego świadectwa, chce się powtarzać za kard. Stefanem Wyszyńskim: „Niekiedy może się wydawać człowiekowi, że nadzieja zawodzi, że wszystko w nim zamarło, że znikąd żadnej pomocy, nawet Bóg milczy, a jednak i w takim momencie jest przy nas Maryja. Ona stoi nie tylko pod krzyżem Chrystusa, ale pod krzyżem każdego z nas. Jest naszą nadzieją jedyną. Ale choć nieraz trzeba długo czekać na skuteczność naszych modlitw, nie wolno wątpić. Trzeba wierzyć, ufać i cierpliwie się modlić. Modlitwa serc udręczonych jest zawsze skuteczna i owocna”.
      Po skończonej Eucharystii przed wystawionym Najświętszym Sakramentem zgromadzeni rozważali chwalebną część Różańca św., w trakcie którego zostały przedstawione prośby i dziękczynienia składane u tronu Matki Bożej przez pielgrzymów, jak również gorąco proszono o uzdrowienie dla osób zniewolonych różnymi nałogami i członków ich rodzin.
      Następnie ks. Szmurło udzielił błogosławieństwa indywidualnego przez nałożenie rąk na głowę każdego uczestnika Wieczernika. Po nim nastąpiło błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.

Katarzyna Kryńska

Błogosławieństwo indywidualne przez nałożenie rąk

Niech rodziny będą święte 21. rocznica koronacji obrazu Matki Bożej Ostrożańskiej

Wielu do Ostrożan pielgrzymowało pieszo

Niech rodziny będą święte
21. rocznica koronacji obrazu Matki Bożej Ostrożańskiej

      Kult Matki Bożej Ostrożańskiej sięga dalekiej przeszłości. Potwierdzają go archiwalne zapiski, różne wota, pieśni, w których czczono Matkę Najświętszą, a przede wszystkim niezliczona rzesza pielgrzymów, którzy przybywali i przybywają do Ostrożan. Upowszechnienie się kultu Pani Ostrożańskiej miało ścisły związek z ocaleniem parafii przed zarazą w 1710 r. Duże zasługi w gromadzeniu pieśni, jak i w układaniu nowych (które do tej pory są śpiewane) miał ks. Jan Auder, który w latach 1931-57 był proboszczem ostrożańskiej parafii. W tradycje kultu wpisał się rytuał śpiewania i uroczystego odsłaniania i zasłaniania łaskami słynącego obrazu Matki Bożej Ostrożańskiej. W tygodniu poprzedzającym 21. rocznicę koronacji przez Macieja Latalskiego został skomponowany hejnał towarzyszący odsłonięciu i zasłonięciu Cudownego Obrazu, a wykonany przez Warszawską Orkiestrę Kameralną na motywach pieśni ostrożańskich „Matce i Królowej”– na odsłonięcie i „My serca swe niesiemy Tobie w dani…” – na zasłonięcie Cudownego Wizerunku. Kult Pani Ostrożańskiej został potwierdzony przez Stolicę Apostolską papieskimi koronami, które zostały nałożone na obraz na Błoniach Ostrożańskich 5 lipca 1987 r. przez kard. Józefa Glempa, prymasa Polski, oraz śp. bp. Władysława Jędruszuka.
      W I niedzielę miesiąca, a więc 6 lipca, w sanktuarium Matki Bożej w Ostrożanach, gdzie kustoszem od 2007 r. jest ks. Roman Szmurło, odbyły się uroczystości 21. rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej papieskimi koronami. Na to święto wierni przygotowywali się wcześniej. Otóż 4 lipca rozpoczął się dla parafii ostrożańskiej czas szczególnego wejrzenia w siebie, stanięcia w prawdzie przed Chrystusem Eucharystycznym. To czterdziestogodzinne nabożeństwo miało na celu przybliżyć wszystkich do Jezusa i Jego Matki. Każdy, kto tylko pragnął, miał możliwość skorzystania z sakramentu pokuty. Na te dni do parafii przybył ks. Zbigniew Domirski, proboszcz z Niemirowa, a jednocześnie wykładowca psychologii w Wyższym Seminarium Duchownym w Drohiczynie, który pomógł przeżyć te duchowe ćwiczenia oraz godnie przygotować się do kolejnej rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej. W rozważaniach ks. Domirski mówił o człowieczeństwie, o szkole Jezusa Chrystusa, w której to Chrystus jest Mistrzem i Przewodnikiem. Nauczał, jak mądrze przeżyć czas, który nam Bóg przeznaczył na tej ziemi, by żyć Chrystusowymi wartościami, takimi jak: miłość, prawda, sprawiedliwość, piękno, dobro. Przypomniał, że jeśli gdzieś się zagubimy, to Jezusa zawsze możemy odnaleźć w świątyni. Te rozważania rekolekcyjne przebiegały w blasku miłujących serc Jezusa i Maryi.
      W przeddzień uroczystości upamiętniających koronację obrazu Matki Bożej przybyli pielgrzymi z diecezji warszawsko-praskiej z Rembertowa z parafii pw. Matki Bożej Zwycięskiej wraz z siostrami loretankami, pielgrzymi z Sulejówka, jak również indywidualni pątnicy. W niedzielę już od godzin rannych grupy przybywały do tronu Matki Bożej. Wśród licznie zgromadzonej rzeszy wiernych przybyły rozmodlone piesze pielgrzymki z Grodziska, Dziadkowic, Ciechanowca, Perlejewa, Siemiatycz (z obu parafii) oraz Śledzianowa, by tu przed obrazem Pani Ostrożańskiej dziękować za otrzymane łaski i prosić o błogosławieństwo.
      Uroczysta Suma rozpoczęła się o godz. 12 procesjonalnym wyjściem z zakrystii, następnie został zasłonięty obraz główny, by na czas sprawowania Eucharystii wszyscy mogli zwrócić swą uwagę na miejsce celebry na ołtarzu polowym. Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. kan. Zbigniew Jaroszewski, dziekan z Myszyńca w diecezji łomżyńskiej.
      Czytania w tym dniu mówiły nam o pokorze, bo oto Pan Jezus upokorzył się, żeby nas zbawić, uczynił to z miłości do człowieka. Tak więc my musimy uczyć się tej pokory od Niego i żyć nie według ciała, lecz według ducha. W Ewangelii zaś tego dnia Jezus mówi: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię…”. Ta Ewangelia jakże wymownie odzwierciedliła tę uroczystość.
      W homilii kaznodzieja zwrócił uwagę na dar wiary, którą mamy w sercu, a która pozwala nam szukać odpowiedzi na trudne pytania, daje nadzieję, pozwala spokojnie patrzeć w przyszłość i czyni nas lepszymi ludźmi. Jak mówił św. Paweł, którego pisma w tym roku będziemy szczególnie rozważać: „Z łaski Bożej jestem tym, kim jestem”. Rzeczywistość wiary to najcenniejszy i najwartościowszy dar. Również w czasie tej homilii ks. Jaroszewski zwrócił uwagę na rodziny, w których jest wielka miłość matek do dzieci. Wychowani w takich rodzinach z miłością przychodzimy do Matki Niebieskiej z naszymi codziennymi radościami, ale czasem i z trudnościami, szukamy pokrzepienia, umocnienia, światła, stajemy z intencjami, by zaczerpnąć sił do naszego chrześcijańskiego życia. Mówił również o rodzinach, które przeżywają kryzys i do których coraz częściej puka podpowiedź, by rezygnować z wartości. To wszystko zależy od rodziny, bo ona jest pierwszym Kościołem domowym, ogniskiem miłości i wiary, gdzie młody człowiek uczy się Boga i drugiego człowieka. Żeby jednak tak było, trzeba żyć według wartości chrześcijańskich, potrzebne są modlitwa, niedzielna Msza św., Różaniec, częsta spowiedź, a nade wszystko częste spotkania z Chrystusem w Komunii św. Ksiądz Kanonik zwrócił też uwagę na małżeństwa, które tak szybko rezygnują z siebie, „układając sobie życie na nowo”, podejmując dramatyczną decyzję. Dlatego tu potrzeba wielkiej troski, by wytrwać w miłości i wierności, a modlitwa o dobre małżeństwa powinna nam towarzyszyć na co dzień. I dlatego właśnie ludzie od kilkuset lat przybywają do Ostrożan, tu jest miejsce święte, które sobie obrała Matka, to stąd płyną łaski na całą okolicę, diecezję i na wszystkich, którzy do Niej się uciekają. Ileż tu było nawróceń i uzdrowień fizycznych, tu jest miejsce, gdzie człowiek wraca na drogę Ewangelii. Dlatego tak licznie się gromadzimy, by zaczerpnąć siły, by przypomnieć, co to znaczy być w szkole Jezusa i w Kościele Jego Matki.Tego dnia modlono się o dar wiary i miłości, by każdy będąc świadkiem Chrystusa, mógł zaświadczyć, że w tym sanktuarium spotkał Go i Jego Matkę.
Następnym punktem uroczystości były Litania Loretańska i procesja eucharystyczna, które poprowadził dziekan ciechanowiecki ks. prał. Kazimierz Siekierko. Po nich nastąpiły błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem i procesjonalny powrót do świątyni. Na zakończenie został odsłonięty wizerunek Najświętszej Maryi Panny Ostrożańskiej dla kultu pielgrzymów, by każdy mógł spojrzeć Jej w oczy i oddać się pod Jej macierzyńską opiekę.

Katarzyna Kryńska

 

Wielu do Ostrożan pielgrzymowało pieszo  Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. kan. Zbigniew Jaroszewski, dziekan z Myszyńca w diecezji łomżyńskiej  21. rocznica koronacji obrazu Matki Bożej Ostrożańskiej  21. rocznica koronacji obrazu Matki Bożej Ostrożańskiej  21. rocznica koronacji obrazu Matki Bożej Ostrożańskiej  21. rocznica koronacji obrazu Matki Bożej Ostrożańskiej  W niedzielę już od godzin rannych grupy przybywały do tronu Matki Bożej. Wśród licznie zgromadzonej rzeszy wiernych przybyły rozmodlone piesze pielgrzymki z Grodziska, Dziadkowic, Ciechanowca, Perlejewa, Siemiatycz (z obu parafii) oraz Śledzianowa, by tu przed obrazem Pani Ostrożańskiej dziękować za otrzymane łaski i prosić o błogosławieństwo

Serce Maryi symbolem matczynej miłości do człowieka-Wieczernik Maryjny

Wieczernik prowadził ks. Atrur Płachno

Serce Maryi symbolem matczynej miłości do człowieka

W drugą sobotę miesiąca, a więc 14 czerwca, licznie zgromadzeni pielgrzymi i parafianie przybyli do stóp Matki Bożej Ostrożańskiej, by tu dziękować za otrzymane łaski, jak również prosić o błogosławieństwo na dalsze dni życia. Tego dnia Eucharystii przewodniczył i słowo Boże wygłosił ks. Artur Płachno, redaktor pracujący w Katolickim Radio Podlasie. Ofiara Mszy św. została odprawiona w intencji biorących udział w Wieczerniku i kustosza sanktuarium ks. Romana Szmurło, który dokładnie tego dnia świętował 16. rocznicę przyjęcia sakramentu święceń kapłańskich.
Ewangelia tego dnia przestrzega przed dwulicowością: „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5, 37). Nawiązując do Ewangelii, ks. Płachno nawoływał o pokój serc, ponieważ pokój w sercu to trwałość i jedność, a nawet ofiara i „przebite” serce. Z sercem ściśle wiąże się miłość, która jest piękna, ale musi kosztować. Ileż każda matka musi wycierpieć, by wychować dzieci na dobrych ludzi, ileż musi się poświęcić i nigdy o nich nie zapomina, nawet gdy już założą własne rodziny. Jest to miłość ofiarna. Maryja jest Tą, która ofiarą serca w sposób szczególny okupiła swój udział w objawieniu się miłosierdzia Bożego. Fundamentem Jej wielkiej miłości były dramat, trwoga i rozterka, które czuła począwszy od Zwiastowania, lecz w swej ogromnej miłości zawierzyła Bogu, mówiąc: „Oto ja, służebnica Pańska” (Łk 1, 38). Całe Jej życie było przeszyte cierpieniem: gdy nie mogła znaleźć miejsca, by urodzić Zbawiciela, gdy następnie musiała uciekać przez pustynię z małym Jezusem, gdy Ten jako 12-letni chłopiec zaginął w tłumie. Ta Jej miłość ofiarna jest ściśle związana z krzyżem Jej Syna, u stóp którego stała na Kalwarii. Nikt tak jak Matka Zbawiciela nie doświadczył tajemnicy Krzyża, nie przyjął sercem tego wszystkiego, co dokonało się na Golgocie. Chrystus, wisząc na krzyżu, wskazując na Jana, umiłowanego ucznia, powiedział: „Niewiasto, oto syn Twój” (J 19, 26), tu otworzył na nowo Serce Matki. Serce Maryi zostało otwarte dla całej ludzkości tą samą miłością, jaką Chrystus umiłował świat. Wpatrując się w Niepokalane Serce Matki, zawsze wracamy pod krzyż. Dlatego Maryja z miłością przyjęła słowa Jezusa i nadal przychodzi do nas w różnych miejscach na świecie, również tu, w Ostrożanach, by przypominać o Różańcu, Ewangelii, nawróceniu, a przede wszystkim o pokoju: w ojczyźnie, rodzinach, a nade wszystko w sercach. Będąc Jej wierni, wpatrując się w Jej Niepokalane Serce, zgromadzeni na Wieczerniku szukali linii łączącej ich serca z Sercem Maryi, by uczyć się, jak poświęcić swoją miłość bliźnim.


Katarzyna Kryńska

Wieczernik prowadził ks. Atrur Płachno